
W czwartek 21 grudnia, przy zbiegu ulic Łąkowej i Wyszyńskiego w Garwolinie, nieznany mężczyzna potrącił 14-letniego chłopca. Mężczyzna odwiózł nastolatka na parking przed jego domem i oddalił się nie udzielając mu pomocy i nie informując o zdarzeniu służb. Rodzice chłopca poszukują świadków zdarzenia.
– Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o godzinie 16.20. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nieznany mężczyzna, kierujący pojazdem nieustalonej marki, jadąc ulicą Łąkową potrącił przechodzącego przez przejście dla pieszych 14-letniego mieszkańca Garwolina Macieja L. W wyniku zdarzenia chłopiec doznał obrażeń ciała. Własnym transportem udał się do szpitala w Otwocku, skąd po udzieleniu konsultacji medycznej został zwolniony – informuje asp. szt. Marek Kapusta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie. Funkcjonariusz dodaje, że w rejonie zdarzenia nie ma monitoringu miejskiego. Policja będzie ustalać, czy potrącenie lub oddalanie się samochodu mogły uchwycić kamery monitoringu okolicznych firm lub prywatnych posesji.
Czerwony albo wiśniowy samochód. Kierowca miał brodę
Nie tylko policja stara się ustalić sprawcę zdarzenia. Rodzice Maćka szukają świadków potrącenia ich syna. Od ojca nastolatka dowiadujemy się, że Maciek wracał od fryzjera. Chłopiec przechodził przez przejście dla pieszych przy zbiegu ulic Łąkowej i Wyszyńskiego, gdzie został potrącony. Jak opowiadał rodzicom, kierowca auta „nie to, że go dotknął, ale wziął go na maskę”. – Maciek albo na chwilę stracił przytomność, albo pamięć, był w szoku. Nawet do głowy mu nie przyszło, żeby ten mężczyzna nie zadzwonił do rodziców. Zaproponował, że podwiezie go pod dom i tak zrobił. Mieszkamy na Cichym Zakątku i tutaj ten mężczyzna zostawił naszego syna na parkingu – mówi pan Marek, ojciec 14-latka. Mężczyzna dodaje, że chłopiec nie pamięta drogi do domu. Maciek pamięta tylko tyle, że potrącił go czerwony albo wiśniowy samochód. Marki pojazdu nie zna. Z relacji 14-latka wynika, że kierujący pojazdem mężczyzna miał brodę. Nie można wykluczyć, że ją zgolił.
Nie mógł wiedzieć, czy chłopak nie ma obrażeń wewnętrznych
– Ten mężczyzna powinien zapytać o numer rodziców, zadzwonić, powiadomić ich i służby. Zawieźć Maćka do szpitala. Nie mógł wiedzieć, czy chłopak nie ma obrażeń wewnętrznych – podkreśla ojciec nastolatka. Maciek o zdarzeniu opowiedział mamie, dopiero po jej powrocie z pracy do domu. Uskarżał się na ból nogi. Na drugiej miał widoczne obtarcia. – Żona zadzwoniła po karetkę i zabrali go do Otwocka. Maciek ma złamaną nogę w kostce. Ma założony gips – dodaje pan Marek.
Rodzice chłopca proszą osoby, które widziały zdarzenie lub samochód odwożący Maćka na parking na osiedlu Cichy Zakątek, o kontakt z policją.
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Teraz zatrzymają wszystkich brodaczy w wiśniowych autach.
Jeeeeny, kto pisze te artykuły? Zero ładu i składu, a język jak z podstawówki!
Może na samochodzie został ślad potrącenia..a rodzice powinni cywilke złożyć do sądu, jak już znajdą tego frajera
Ostatnio coraz więcej osób myśli tylko o sobie. Przed Lidlem na parkingu, ktoś wgniótł znajomej samochód i sobie pojechał. A co tam, nie jego. Tu nie był to samochód, tylko człowiek. Ale co tam - sprawca to straszny typ. Ludzie, co się z Wami dzieje. Masakra....
Przecież są kamery w Garwolinie. Wiadomo z pewnością gdzie było potrącenie i którędy ten chłopiec jechał z tym kierowcą. Sądzę, że to kwestia czasu, a najpewniej kierowca sam się zgłosi.
to jakis bezmozg....przeciesz moga wyjsc objawy po dwoch dniach....idiota...
Poprawcie artykuł bo na poczarku piszecie ze własnym transportem do Otwocka a później karetka do Otwocka ...
Ludzie czy wy czytacie te artykuły??? Policjant daje informacje że własnym transportem.. co.. mają mu zmieniać co powiedział żeby się doj...? Nie zabierała go karetka z miejsca wypadku to rodzice załatwili karetkę i pewnie tak to w tych policyjnych informacjach wygląda :P Możesz, to pomóż ustalić sprawcę potrącenia doooo "Poprawcie artykuł bo na poczarku piszecie ze własnym transportem do Otwocka a później karetka do Otwocka ..."
Ludzie się nielicza najważniejsze są psy te bezdomne i glodzone człowiek jest nic niewart to tylko tania siła robocza taki świat sami stworzyliscie dla siebie i swoich dzieci i politycy kturych wybieracie więc do kogo teraz ten żal
Dlaczego frajera? Nie rozumiem, zdarzył się wypadek, kierowca z pewnością udzielił pomocy, sprawdził czy z chłopcem wszystko w porządku, być może chciał zawieźć chłopca do szpitala. Odwiózł chłopca do domu bo najprawdopodobniej nie dostrzegł u niego obrażeń. Nie wiadomo czy chłopiec szedł po pasach, czy może wbiegł przed jadący samochód.
Chłopiec jest nieletni , to dla czego zostawił go samego na parkingu. Ja bym mu dała 10 lat opieki w ośrodku dla dzieci po wypadkach. Może by wtedy się nauczył. Jakby kary były adekwatne do przewinienia to by bali się cwaniakować.
Skoro kierowca nie miał nic na sumieniu to dlaczego nie zawiózł chłopca do szpitala lub nie wezwał policji i karetki?
Ojciec chłopca najwyraźniej coś kręci. Bez ładu i składu to wszystko. Bardzo dziwne.....