
Przypadkowi grzybiarze znaleźli w zaroślach półmetrowy niewybuch. O swoim znalezisku powiadomili policję. Po rozpoznaniu pirotechnicznym okazało się, że jest to pocisk artyleryjski z czasów wojny. Pamiętajcie, że odkopywanie, przenoszenie czy rozbrajanie takiej amunicji może grozić śmiercią lub kalectwem.
Wczoraj, po godzinie 10, garwolińscy policjanci otrzymali informację o znalezieniu blisko półmetrowego, metalowego przedmiotu, przypominającego pocisk wojskowy. O całej sprawie powiadomił mężczyzna, który zbierając grzyby w lesie w Domaszewie (gm. Maciejowice), natknął się na niewybuch.
– Dyżurny natychmiast skierował na miejsce funkcjonariuszy z pobliskiego posterunku, którzy wstępnie potwierdzili, że znalezisko to amunicja pochodząca z czasów wojny. Policjant rozpoznania minersko-saperskiego zidentyfikował pocisk artyleryjski. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce przed dostępem osób postronnych do czasu przybycia saperów – informuje mł. asp. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
To już drugie podobne odkrycie w tym tygodniu. O tym, jak się zachować w przypadku znalezienia niewybuchu, przeczytacie w artykule "Znaleziono niewybuchy". – Pamiętajmy, że tego rodzaju przedmioty pomimo upływu lat są w dalszym ciągu bardzo niebezpieczne. Zabronione jest ich odkopywanie, przenoszenie czy rozbrajanie. Nieodpowiedzialne zachowanie z taką amunicją może grozić śmiercią lub kalectwem – zaznacza rzeczniczka garwolińskiej policji.
KPP Garwolin, oprac. ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie