
Wyglądał imponująco i tak też smakował! Załoga Hotelu i Restauracji Sulbin przy wsparciu uczniów z Dwójki usmażyła wczoraj największego kotleta schabowego w Polsce! Danie, które powstało wczoraj na ul. Senatorskiej w Garwolinie trafi do Księgi Rekordów Guinnessa.
W niedzielę 19 maja, na garwolińskiej Starówce, podczas Festiwalu Tradycji i Kultury, załoga Restauracji Sulbin przy wsparciu uczniów z Zespołu Szkół nr 2 w Garwolinie podjęła próbę ustanowienia kolejnego, kulinarnego rekordu Polski. Oczywiście była to próba udana! Nie mogło być inaczej!
Rekordowy pieróg, pasztecik i beza
Po raz pierwszy załoga Hotelu i Restauracji Sulbin zmierzyła się z biciem rekordu w roku 2016. Wówczas, podczas III Festiwalu Tradycji i Kultury Garwolina, podjęła się przygotowania rekordowego, ponad 100-kilogramowego pieroga z farszem mięsnym. Po kilku godzinach przygotowań udało się. Przygotowano pieroga o wadze ponad 115 kilogramów. Po zważeniu oraz równym podzieleniu zaserwowano go wszystkim chętnym. Rok później, podczas czwartej edycji wydarzenia, na Senatorskiej ustanowiono kolejny rekord. Na najdłuższy pasztecik na świecie, wykorzystano 45 kg ciasta francuskiego i 103 kg farszu mięsnego. Mierzący 101,5 metra pasztecik był montowany z elementów, które były wypiekane w piecu konwekcyjno-parowym na 7 tur. Rekordowy przysmak weselny ważył ponad 120 kg. W niedzielę, podczas której w Garwolinie cofnął się czas, wydano około 1500 porcji pasztecika. Na degustujących czekało także 180 litrów barszczyku. Rok 2018 przyniósł pierwszy słodki rekord! Załoga Sulbina przygotowała największą w Polsce bezę, która bez kremu i owoców ważyła około 28 kg! Przepyszny i słodki deser bezowy, którym zajadała się w ubiegłym roku cała garwolińska starówka ważył 231 kg, miał 190 cm średnicy i 21 cm wysokości
Jak powstawał największy schabowy w Polsce?
W tym roku załoga Sulbina, ze wsparciem uczniów i uczennic z Zespołu Szkół nr 2 w Garwolinie, podjęła kolejne wyzwanie. Tym razem na Starówce powstał największy w Polsce kotlet schabowy. W niedzielę, na ulicy Senatorskiej, rozlegał się dobrze znany wszystkim miłośnikom polskiego schaboszczaka odgłos rozbijania mięsa. Już wtedy przy stoisku Sulbina zaczęli gromadzić się pierwsi obserwatorzy ustanawiania rekordu Polski. Dobę wcześniej, 18 całych schabów, które ważyły 53,4 kg, trafiło do solanki. Mięso marynowało się 24 godziny.
W niedzielę, po rozbiciu schabu kucharze połączyli mięso, nadając mu kształt okręgu. Bardzo dużo osób pytało, czy mięso zostało zszyte. Szef kuchni Sulbina Marek Rybacki wyjaśnia, że wykorzystano tu naturalne właściwości mięsa, które zawiera kolagen, działający jak klej. Rozbite schaby połączono w jeden, wielki kotlet rozbijając je i używając odrobiny wody. Następnie, kucharze przyprawili ogromnego kotleta 150 g pieprzu i opanierowali go, wykorzystując 50 jaj i 6 kg bułki tartej. Na wielką, przygotowaną specjalnie na tę okoliczność „patelnię”, pod którą znajdowało się ognisko, trafiło blisko 100 litrów oleju. Gdy tłuszcz osiągnął temperaturę około 150 stopni, kotlet posiadający dwie warstwy mięsa wylądował nad paleniskiem. Skwierczący schabowy przyciągał coraz większą liczbę widzów, którzy nie mogli doczekać się serwowania tego wyjątkowego dania. Załogę Sulbina czekało jeszcze obrócenie kotleta na drugą stronę. Udało się to zrobić przy pomocy dwóch ogromnych kratownic z siatką stalową, które zostały spięte drutami, Było to konieczne, żeby kotlet podczas obracania nie wyślizgnął się. Przy panierowaniu największy schabowy w Polsce był obracany przy użyciu dwóch okrągłych, drewnianych, laminowanych blatów, które zostały owinięte folią spożywczą.
Jak zaznacza Marek Rybacki, każdy rekord jest wyzwaniem logistycznym. Tak było i w tym przypadku. Przygotowanie największego schabowego w Polsce wiązało się z wcześniejszym skonstruowaniem ogromnej patelni i paleniska. Podczas smażenia kotleta bardzo ważne było pilnowanie właściwej temperatury oleju, która zmieniała na poszczególnych częściach patelni. Gdy po jednej stronie było 175 stopni, po drugiej temperatura spadała do 140. Aby utrzymać odpowiednią temperaturę oleju, trzeba było sterować żywym ogniem, zasłaniać palenisko od wiatru i je właściwie rozgarniać. Wszystko po to, by rekordowy kotlet nie był spieczony, ani surowy, ale dobrze usmażony i soczysty.
Po dokonaniu pomiarów, kotlet został podzielony na kawałki i był serwowany uczestnikom festiwalu z surówką z białej kapusty. W niedzielę na Starówce wydano około 500 porcji kotleta oraz 54 kg surówki.
Największy schabowy w Polsce, usmażony w Garwolinie, ważył 62 kg, mierzył 1,57 m i miał grubość 3,5 cm. Tym samym załoga Sulbina ustanowiła nowy rekord Polski i to wyjątkowe danie trafi do Księgi Rekordów Guinnessa.
Szef kuchni Hotelu i Restauracji Sulbin dziękuje za wsparcie i ogromne zaangażowanie w ustanowienie rekordu Polski całej załodze z Sulbina, w tym Tomaszowi Misiakowi, który doglądał technicznej strony realizacji wyzwania oraz swojej zastępczyni Katarzynie Żaczek, uczniom i uczennicom z Dwójki – Patrycji Banaszek, Klaudii Winek, Aleksandrze Zuchniak, Danielowi Latuszkowi i Jakubowi Rosa, właścicielowi Sulbina Marcinowi Warownemu oraz firmom Ladros i Janpol za wsparcie produktowe.
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
;-)