
Były minister środowiska Henryk Kowalczyk został przywrócony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości.
We wrześniu kilkunastu posłów Prawa i Sprawiedliwości zostało zawieszonych w prawach członka partii. Wśród nich był pochodzący z naszego powiatu Henryk Kowalczyk. Powodem było złamanie dyscypliny partyjnej podczas głosowania nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt (tak zwanej "piątki dla zwierząt"). Kowalczyk tłumaczył, że głosował przeciwko, ponieważ według nowelizacji zostałby zostałby ograniczony ubój rytualny, a to skutkowałoby bardzo trudną sytuacją dla polskiego rolnictwa.
We wtorek 17 listopada, szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski poinformował o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych posłów, w tym właśnie Kowalczyka.
Pytany przez nas poseł przyznaje, że spodziewał się takiego zakończenia sprawy. – Różnica zdań co do "piątki dla zwierząt" pozostaje. Uważam natomiast, że ten jeden powód nie może być przyczyną rozbijania prawicy. Jest tyle rzeczy ważnych do zrobienia, że musimy trzymać się razem i wspólnie pracować – podkreśla Kowalczyk. Nie zamierza także sam opuszczać partii. – Bardzo mocno podkreślałem, że chcę dalej mocno pracować dla Prawa i Sprawiedliwości. Nigdy nie planowałem odejścia i jestem w tym konsekwentny – zaznacza.
JS, materiał opublikowany w ostatnim wydaniu gazety Twój Głos.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie