
Nikt nie zgłosił na policję, że sąsiad odpala fajerwerki, a inny się przemieszcza. Policjanci nie mieli żadnego zgłoszenia o łamaniu rządowych obostrzeń, które obowiązywały w Sylwestra. Tej wyjątkowej nocy interweniowali 21 razy, głównie na domówkach, w sprawie awantur z alkoholem w tle.
Noc z 31 grudnia 2020 roku na 1 stycznia 2021 roku była podwójnie wyjątkowa. Stary rok żegnaliśmy w obliczu pandemii COVID-19 i rządowych obostrzeń. Wśród tych, które wywołały największe poruszenie w społeczeństwie były apele o nieprzemieszczanie się w godzinach od 19 do 6 rano i o nieodpalanie fajerwerków.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie asp. szt. Marek Kapusta przyznaje, że tej nocy nie było żadnych zgłoszeń dotyczących przemieszczania się w godzinach od 19 do 6 rano i puszczania petard. – Policjanci interweniowali 21 razy. Głównie były to domówki, na których doszło do awantur. Ich uczestnicy najczęściej byli nietrzeźwi – zaznacza rzecznik garwolińskiej policji.
Mundurowi najczęściej byli wzywani na domówki w Garwolinie. Odwiedzili także awanturujących się imprezowiczów w Trąbkach i w miejscowości Zakrzówek. Interwencja w gminie Garwolin zakończyła się dla 40-letniej kobiety powitaniem Nowego Roku w areszcie (czytaj więcej>>>)
Sylwestrowej nocy policjanci otrzymali również zgłoszenie o kierowcy, który najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu oraz o spożywaniu alkoholu w miejscu publicznym. W pierwszym przypadku mundurowi nie zastali we wskazanym miejscu pojazdu z kierującym na podwójnym gazie, a w drugim zastosowali wobec pijących alkohol pouczenie.
ur
Zdj. arch. eG
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie