
Patrząc na Antosia i jego rodziców, ciężko opanować wzruszenie! Dużo wiary, dużo siły i walka do końca! Jeśli ktoś jeszcze zastanawia się, czy warto pomagać, niech popatrzy na tego chłopca, który po tragicznym wypadku wyszedł z Kliniki Budzik i walczy o powrót do sprawności! Zobaczcie to video!
Cud – to słowo, które wielu osobom ciśnie się na usta, gdy słyszą historię 5-letniego Antosia Szarka z Unina, który jest jednym z tegorocznych podopiecznych wydarzenia "Spotkajmy się w Miastkowie 4".
2 maja 2022 r. Antoś uległ bardzo poważnemu wypadkowi. Został przygnieciony przez beczkę 1000 l tzw. tysiączkę pełną wody. Na skutek uderzenia i przygniecenia została zmiażdżona główka chłopca. Po udanej reanimacji, przetransportowano Antosia helikopterem do szpitala w Warszawie. Tam rodzicom powiedziano, że stan Antosia jest krytyczny. Po długim i trudnym leczeniu w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie chłopiec trafił do Kliniki Budzik, z której niedawno wyszedł do domu. Aby wrócić do świadomości i pełnej sprawności nadal potrzebuje dalszej intensywnej rehabilitacji, która jest niestety kosztowna.
Nie poddawać się i walczyć do końca!
Gdy w niedzielę zauważyliśmy Antosia obok sceny w Miastkowie, chłopiec podtrzymywany troskliwie przez tatę, stawiał powoli kroczki. W przerwie skupiony zapozował do zdjęcia. Chwilę później z uśmiechem patrzył na taneczne wygibasy trzymającego go za rączki pełnego energii organizatora Festiwalu Dobrych Ludzi i pozował do selfie.
– Idzie mały do przodu i niech tak trzyma! Na nogi staje i chodzi! – mówi pan Tomasz, tata chłopca. Antoś garnie się na ręce do mamy. Pytamy, co chcieliby przekazać rodzicom, którzy mierzą się z wypadkiem lub chorobą dziecka. – Dużo wiary, dużo siły – mówi tata. – Na pewno, żeby się nie poddawali, bo Antoś jest tego dowodem. Jakbyśmy się poddali, to na pewno tyle byśmy nie osiągnęli. Żeby walczyli do końca! – dodaje pani Joanna, mama 5-latka.
Zdj. Antoś Szarek z rodzicami podczas 4. edycji Spotkajmy się w Miastkowie
Tuż po naszej rozmowie dzielni rodzice wyszli z synkiem na scenę. – Aplauz dla Antosia! Jeszcze mocniejszy! I okrzyki, i gwizdy! – skandował prowadzący wydarzenie Mati Pałysa, który dopiero co obok sceny tańczył z dzielnym malcem.
– Fantastycznie! Antoś, zobacz! Chodźcie tutaj do nas rodzice bliżej, prosimy. Zobacz Antosiu, to dla ciebie dzisiaj zrobiliśmy tą imprezę! To dla ciebie tyle tych zespołów! Między innymi dla ciebie, bo też dla Mai, dla Gabrysi, dla Kornelii! To wszystko dla ciebie! Rośnij zdrowy, urwisuj trochę rodzicom, żeby nie mieli za lekko i ciesz się chłopie, bo zobacz, jaką publikę zgromadziłeś! To wszystko dla ciebie! Gromkie brawaaaa! – krzyczał prowadzący, wywołując natychmiastową reakcję uczestników festynu.
– Zrób pa pa – cicho podpowiadali synkowi rodzice. Chłopcu nie trzeba było dwa razy powtarzać. – Paaa, paaaa – krzyknął głośno do mikrofonu Antoś.
– Gromkie brawa jeszcze raz dla Antosia! To dla niego się tu między innymi spotkaliśmy. To właśnie po to to wydarzenie, po to to robimy proszę państwa! Tu na tym wydarzeniu nikt nie zarabia, proszę państwa. My to robimy z czystego serca i z mnóstwa wolnego czasu. Mam nadzieję, że moja żona tego nie słyszała - zakończył żartem Mati Pałysa.
Przypominamy, że na platformie Zrzutka.pl cały czas trwa zbiórka Na leczenie podopiecznych wydarzenia "Spotkajmy się w Miastkowie 4"
Pamiętajcie także, że na cały czas trwają Licytacje "Spotkajmy się w Miastkowie"!
ur
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie