
Wyjątkowy duet i nowy krok w muzycznej karierze pochodzącej z gminy Garwolin Moniki Szostak! Zapraszamy do lektury wywiadu i posłuchania przeboju "Men In The Mirror", który wokalistka wykonuje z Michałem Jabłońskim. Tych dwoje, 9 lat temu, połączył program The Voice of Poland.
Monika Szostak pochodzi z Krystyny, małej wioski w gminie Garwolin. Jak sama mówi, śpiewa odkąd zaczęła mówić. W wieku 16 lat zachwyciła jurorów programu „The Voice of Poland” swoim profesjonalizmem i wspaniałym warsztatem. Absolwentka Szkoły Muzycznej I Stopnia w Garwolinie, chórzystka Chóru Miasta Garwolina, podopieczna m.in. Patrycji Markowskiej i Moniki Urlik. Rozwijała się także w grupie wokalnej Teatru Buffo. Jest laureatką wielu festiwali i konkursów muzycznych na szczeblach niższych jak i ogólnokrajowych czy międzynarodowych. Obecnie uczęszcza na lekcje śpiewu do Agaty Wrońskiej. W październiku ubiegłego roku zadebiutowała na scenie Radia Trójka w koncercie pt. "Późni wnukowie śpiewają Norwida". Później, z tym samym koncertem, wystąpiła na Dniu Edukacji Narodowej w Kancelarii Premiera. Miesiąc później wydała swój debiutancki singiel „Only Love". W kwietniu tego roku na kanale Moniki w serwisie YouTube mogliśmy zobaczyć teledysk do piosenki "Million reasons" w wykonaniu uzdolnionej artystki. Na kolejny krok nie musieliśmy długo czekać. Premiera piosenki i klipu do przeboju Michaela Jacksona "Man In The Mirror" odbyła się pod koniec lipca. Tym razem Monika wystąpiła w wyjątkowym duecie.
eGarwolin: Skąd wziął się pomysł na duet i kto na to wpadł? W jaki sposób nawiązałaś współpracę z Michałem Jabłońskim? Znaliście się wcześniej?
Monika Szostak: Tak naprawdę już dawno temu marzył mi się taki pierwszy duet damsko-męski. Niestety, przez długi czas nie było mi to dane. Z Michałem poznaliśmy się w II edycji programu The Voice of Poland, czyli jakieś 9 lat temu! Ależ też czas leci. Co prawda nie mieliśmy jakiegoś dobrego kontaktu w tamtym czasie, bo różnica wiekowa była między nami dość spora, a ja byłam wtedy nastolatką. Natomiast przez cały ten czas obserwujemy siebie na naszych social mediach i od jakiegoś czasu właśnie zaczęłam słuchać nagrań Michała i pomyślałam, że super byłoby nagrać coś razem. Tym bardziej, że Michał ma przepiękną, męską barwę głosu. Tak więc napisałam do niego, zrobiliśmy burzę mózgów a propos piosenki, jaką wykonamy i tak powstało nasze nagranie.
eG: Kto stoi za powstaniem nowej piosenki i teledysku? Kto odpowiada za produkcję, pomysł, realizację?
Monika: Pomysłodawczynią całego projektu, zresztą tak jak poprzedniego mojego klipu 'Million reasons' również jestem ja. Ostatnio odkryłam w sobie właśnie nowe hobby - bycie taką project manager i producentką w jednym. Świetnie się czuję w tej roli, mam dużo pomysłów w głowie i cieszę się niezmiernie, kiedy widzę jak coś, co istniało tylko w mojej głowie, zrealizowało się w świecie rzeczywistym. Ale chyba właśnie tak się nazywa spełnianie marzeń i dążenie do celu? To naprawdę fajne uczucie i niesamowicie napędza do działania.
Ale z tymi nagraniami wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia. Jakiś czas temu poznaliśmy się z Tomkiem Markunem, pisarzem który pracuje również jako dyrektor artystyczny w agencji Ugly True Media. Mieliśmy okazję współpracować kiedy jako project manager studia nagrań, byłam odpowiedzialna za realizację muzycznych materiałów na potrzeby promocji książki Tomka.
Porozmawialiśmy o pasjach artystycznych i i dostałam kilka cennych wskazówek kiedy zapowiedziałam, że jestem w trakcie produkcji swojego debiutanckiego singla. Kiedy singiel już się ukazał, Tomek skontaktował się ze na, żeby porozmawiać o współpracy z jego agencją. Dostałam „zadanie” abym przygotowała trzy profesjonalne nagrania, żeby mogli zobaczyć mój potencjał. Efekt dwóch pierwszych nagrań, był taki, że w agencji uznano, że trzecie nie jest nikomu potrzebne do podjęcia decyzji o współpracy ze mną… finał jest taki, że będziemy pracować nie tylko pod kątem mojego rozwoju muzycznego, ale również zatrudniono mnie jako project managera do prowadzenia projektów firmy.
eG: Kiedy i gdzie powstawały nagrania? Ile trwały?
Monika: Nagrania audio powstały w studio domowym u Michała. Także sami też obrabialiśmy muzykę i nasze wokale oraz wymyślaliśmy harmonię. Nagrania klipu odbyły się w jednym z warszawskich lokali - Centrum Zarządzania Światem. Za uprzejmością menegerki lokalu udostępniono nam salę na kilka godzin nagrań za co jestem bardzo wdzięczna, bo to piękne i klimatyczne miejsce. W znalezieniu odpowiedniego miejsca również pomógł Tomek Markun. Samo nagranie trwało ok 2-3 godzin. Było tak fajnie i czas szybko płynął, że nawet dokładnie nie pamiętam. Także dość szybko się uwinęliśmy. Realizację zdjęć zleciłam zaprzyjaźnionym filmowcom, z którymi miałam dobre doświadczenia w innych wcześniejszych projektach.
eG: Co było najtrudniejsze?
Monika: Najtrudniejsza była organizacja tego wszystkiego. Jako producentka musiałam ustalić termin nagrania wokali z Michałem, później znaleźć dobrych kamerzystów z wolnym terminem (naprawdę w sezonie graniczy to z cudem, ale cuda się zdarzają), później znaleźć lokal na nagranie, ustalić warunki umowy między wszystkimi zaangażowanymi i finalnie znaleźć dogodny termin dla wszystkich, co również bywa problematyczne, ale w tym wypadku poszło całkiem gładko.
eG: Lepiej w duecie czy solo?
Monika: Hmm... na pewno inaczej, ale równie przyjemnie. Chyba będę mogła ocenić po zaśpiewaniu więcej duetów, niż jeden na co z pewnością czekam. Ale duetem z Michałem Buble nie pogardzę (śmiech) I tak naprawdę wierzę, że to możliwe. Jako mała dziewczynka nie sądziłam, że będę występowała w jednym z najbardziej oglądanych programów muzycznych w Polsce, a jednak... Dlatego warto marzyć, wierzyć i działać! W jakimkolwiek biznesie.
eG: Co dalej? Jakie masz plany?
Monika: Dalej nowe produkcje, ale już swoje autorskie piosenki. Właśnie pracuje nad drugim singlem. Tym razem zdradzę, że będzie po polsku. I oczywiście występy na scenie, koncerty. Od sierpnia weszłam również we współpracę z agencją artystyczną Ugly True Media, która będzie mnie wspierała w projektach muzycznych.
eG: Życzymy powodzenia i trzymamy kciuki! Do zobaczenia na koncertach!
Monika: Dziękuję i do zobaczenia!
Jesteście ciekawi efektu końcowego pracy nad klipem? Monika Szostak i Michał Jabłoński zapraszają do posłuchania akustycznej wersji znanego i lubianego utworu króla popu Michaela Jacksona "Man In the mirror"
ur
Zdj. Studio b-ART
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
To jest pijaczyna od dawnych lat, a fryzjer z niego jak koziej d..y..... Kiedyś Adaś musiał po nim poprawiać swoich klientów bo nie potrafił strzyc.