Reklama

Zniknęło prawo jazdy! Błąd systemu czy człowieka?

Pracownik firmy kierujący ciężarówką został zatrzymany przez policję do kontroli. Okazało się, że według systemu od ponad 10 lat nie miał ważnego prawa jazdy... mimo, że faktycznie je posiada.

W środę, 24 kwietnia, około godziny 5:00 na ul. Kościuszki został zatrzymany kierujący samochodem ciężarowym pracownik firmy ZUH Ewa Głowacka z Łaskarzewa. Jakież było jego zdziwienie, kiedy dowiedział się od policjanta, że... od ponad 10 lat ma cofnięte uprawnienia do kierowania. Policjant zatrzymał mu dokument.

- Zabrali mu prawo jazdy, bo powiedzieli, że w 2013 roku miał zatrzymane uprawnienia - relacjonuje Dawid Głowacki, współprowadzący firmę. - Kierowcy się ręce trzęsły, był cały zielony - wspomina.

Sytuacja wskazywałaby na to, że od 2013 roku nie ma ważnego prawa jazdy. - Tyle, że w międzyczasie złapał punkty karne, miał kolizję, kontrolowany był wiele razy, ale zawsze wychodziło, że to prawo jazdy jest ważne - zauważa pan Dawid.

Czyli - jak wskazuje - formalnie i faktycznie miał prawo jazdy, ale w systemie widniał jego brak.

Firma musiała podstawić drugiego kierowcę.

Pojechali na komendę, gdzie mieli usłyszeć, że podobnych spraw jest dużo. - W komendzie kazali naszemu pracownikowi zadzwonić do wydziału komunikacji, żeby to wyjaśnić - relacjonuje nasz rozmówca.

Panowie wyjaśniali więc sprawę w wydziale komunikacji. Ostatecznie okazało się, że kierowca miał tylko chwilowo zatrzymane uprawnienia, a nie przez okres ponad 10 lat. Panowie usłyszeli, że był to błąd systemu.

- Pani kierowniczka powiedziała naszemu pracownikowi, że to także jego wina - mówi Fryderyk Głowacki- Nie wiem na czym to polegało. System przecież sam z siebie nie wyrzuca kogoś. Jakaś osoba musiała się grubo pomylić - uważa F. Głowacki.

Jak mówi, po ich interwencjach wszystko zostało "odkręcone" i kierowca odzyskał prawo jazdy tego samego dnia.

- Jeśli akurat nie pracowalibyśmy pod tą firmą kurierską, to kierowca jeździłby po Polsce i Europie. Gdyby np. w Hiszpanii wyskoczyło w systemie, że nie ma ważnego prawa jazdy, to byłby potężny problem - zauważa pan Fryderyk. Dodaje, że firma poniosła koszty, bo praca została zatrzymana. Zapowiada wystąpienie o zwrot poniesionych kosztów. Panowie zauważają, że policjant musiał coś podejrzewać, skoro nie ukarał kierowcy mandatem.

Rozbieżności są wyjaśniane przez policję

Rzeczniczkę policji pytamy o to, jak często zdarzają się podobne przypadki. Podkom. Małgorzata Pychner odpowiada, że policja nie prowadzi ewidencji tego typu zdarzeń, ale takie przypadki miały miejsce. - Policjant, który korzysta z informacji, które widnieją w systemie teleinformatycznym, daje wiarę, że są one rzetelne i wiarygodne. Jeśli kontrolowana osoba wskazuje na rozbieżności, robimy wszystko, żeby je wyjaśniać - zapewnia M. Pychner.

W tym konkretnym przypadku interwencja nie zakończyła się mandatem. - Policjanci sporządzili notatkę, w której opisali sytuację, żeby dokładnie sprawdzić i wyjaśnić, czy słowa kierowcy się potwierdzają, a jeżeli tak, to z jakiego powodu zmiana nie została odnotowana w systemie - relacjonuje oficer prasowy.

Kierownik referatu praw jazdy Justyna Kender-Ochnik wyjaśnia, że system CEK (Centralna Ewidencja Kierowców) jest tworzony na bieżąco na podstawie danych, które wprowadzane są przez urząd. Postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy wpływają zgodnie z przepisami do urzędu z prokuratury rejonowej bądź sądu rejonowego.

Po otrzymaniu postanowienia o zatrzymaniu prawa jazdy urząd wprowadza zatrzymanie prawa jazdy do systemu. Tak też było w tej konkretnej sytuacji.

- Nie znamy wszystkich dokumentów tej sprawy. W tej konkretnej sytuacji sąd nie wydał wyroku orzekającego o zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych. Sąd zwrócił kierowcy prawo jazdy na sali rozpraw. Należy dodać, że sytuacja, o której mowa, dotyczy sprawy z 2010 roku. W tamtym czasie blankiet prawa jazdy zatrzymywany był fizycznie, a nie elektronicznie, jak odbywa się to obecnie - wyjaśnia.

Trzeba złożyć wniosek

- Kiedy prawo jazdy jest zwrócone w sądzie, kierowca powinien przyjść do urzędu, złożyć wniosek lub zapytać co dalej, a my byśmy go poinstruowali, jak należy postępować. Jednak zdarza się, że kierowcy, którzy odzyskają prawo jazdy w sądzie, nie przychodzą do urzędu, bo myślą, że wszystko jest w porządku i że sprawa jest zamknięta - wyjaśnia J. Kender-Ochnik.

Kierowca, którego dotyczy sprawa, 24 kwietnia zgłosił się urzędu, złożył wniosek o zwrot zatrzymanego prawa jazdy i w systemie prawo jazdy zostało zwrócone.

- Jednak dopóki ktoś nie przyjdzie i nie złoży wniosku fizycznie, my nie uwolnimy tego prawa jazdy w systemie. Czyli teoretycznie przez sąd ma zakaz zdjęty, w ręku ma dokument, a technicznie w CEK-u nadal figuruje jako zatrzymane prawo jazdy, bo petent nie przyszedł i fizycznie nie złożył wniosku - zaznacza Robert Ochnio, dyrektor wydziału komunikacji. - Baza CEK jest systematycznie aktualizowana i tworzona. Wiadomo, że 10-15 lat temu baza systemowa nie była tak dopracowana i dokładna - zauważa.

- Aplikacja Kierowca działa tak, że my sami nie możemy nic od siebie nanosić do systemu. Teczka kierowcy w postaci papierowej jest spójna z teczką kierowcy w postaci elektronicznej. Należy wprowadzić wniosek od kierowcy o zwrot zatrzymanego prawa jazdy. Bez wniosku nie możemy działać, czyli musi przyjść kierowca, złożyć wniosek i wtedy dopiero możemy w aplikacji Kierowca dokonać zwrotu prawa  jazdy - podkreśla pani kierownik.

Dlaczego w takim razie w międzyczasie kierowca był kontrolowany przez policję i wtedy nie wyszło zawieszenie prawa jazdy?

- Nie potrafię odnieść się do kwestii, dlaczego policjanci dopiero teraz zauważyli fakt, że z prawem jazdy niniejszego kierowcy jest problem i nie zauważono tego problemu pomimo wcześniejszych kontroli - przyznaje pani kierownik. Oboje dodają, że system - choć coraz bardziej doskonały - nie zawsze jest spójny i różni jego użytkownicy mogą widzieć rożne dane.

Odnosząc się do obaw właścicieli firmy urzędnicy zapewniają, że nie zdarzyła się podobna sytuacja u kierowcy poza granicami naszego kraju. Główną metodą weryfikacji prawa jazdy zagranicą jest posiadanie blankietu.

Sami możemy sprawdzić swoje dane

Czy w wydziale jest dużo przypadków podobnych do opisywanego?

- Są to sporadyczne sytuacje. Z reguły, jeżeli ktoś ma zatrzymane prawo jady, to po jego odzyskaniu przychodzi do nas -zauważa dyrektor.

Czy w takim razie każdy kierowca powinien udać się do wydziału komunikacji i upewnić się, czy w systemie ma ważne prawo jazdy? - Nie. Dane można sprawdzić za pomocą ogólnodostępnej e-usługi na portalu Gov.pl „Sprawdź uprawnienia kierowcy” - odpowiadają urzędnicy.

W usłudze można sprawdzić na przykład, jakie uprawnienia do kierowania pojazdami są na dokumencie prawa jazdy lub pozwolenia na kierowanie tramwajem wraz z terminem ich ważności, jak również statut dokumentu - wydany bądź zatrzymany. Wystarczy wpisać swoje dane osobowe oraz serię i numer blankietu z prawa jazdy.

- Zachęcamy więc kierowców do sprawdzenia statutu swojego prawa jazdy. W przypadku niejasności można zgłosić się do wydziału komunikacji w celu wyjaśnienia sprawy - podsumowują urzędnicy.

 

JS

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 15/05/2024 18:10
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do