
Decyzja Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności może spowodować, że matka samotnie wychowująca niepełnosprawnego 14-latka straci świadczenie pielęgnacyjne w wysokości prawie 3 tys. zł.
Zofia Czarnecka z Filipówki samotnie wychowuje niepełnosprawnego syna. - Piotrek jest wcześniakiem, urodził się w 32 tygodniu ciąży, ważył zaledwie 1650 gramów. Jego skóra była tak delikatna jak bibułka, bałam się go dotknąć. Przebywał na oddziale intensywnej terapii w Sokołowie, był reanimowany, miał bezdechy. Zdiagnozowano u niego dziecięce porażenie mózgowe, wodogłowie, wylew, ma również niezgrabność ruchową, nadpobudliwość i Zespół Aspergera - opowiada pani Zofia. 14-latek uczęszcza do szkoły specjalnej.
Od najmłodszych lat chłopiec miał orzeczenie o niepełnosprawności, które było cyklicznie przedłużane. Ostatnie orzeczenie wydano w 2019 roku na okres pięciu lat.
- Teraz, „za pięć dwunasta”, postanowili to zmienić - nie kryje rozgoryczenia pani Zofia. Na początku sierpnia jej syn ponownie otrzymał orzeczenie od Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności, tym razem na okres dwóch lat. W nowym orzeczeniu dokonano istotnych zmian w porównaniu z poprzednim. Z trzech symboli przyczyn niepełnosprawności, które Piotrek miał od urodzenia, pozostawiono tylko jeden.
Dodatkowo, z zaleceń usunięto punkt 7, który dotyczył konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby z powodu znacznie ograniczonej zdolności do samodzielnej egzystencji.
Pani Zofia uważa, że lekarze orzecznicy nie uwzględnili całości dokumentacji medycznej. - Nastąpiło cudowne uzdrowienie. Lekarze orzecznicy potraktowali Piotrka tak, jakby nie miał żadnej choroby. Według nich, można by mu „uciąć głowę, a i tak odrosłaby - mówi bez ogródek.
Pani Zofia zwraca także uwagę na punkt 8 orzeczenia, który dotyczy konieczności stałego współudziału opiekuna dziecka w procesie leczenia, rehabilitacji i edukacji. - Punkty 7 i 8 są ze sobą powiązane. Jeśli jest punkt 7, to działa i punkt 8. Jeśli zabraknie punktu 7, punkt 8 praktycznie traci swoje znaczenie - tłumaczy.
Podkreśla, że dzięki dotychczasowemu wskazaniu z punktu 8 otrzymywała z gminy prawie 3 tysiące złotych miesięcznego wsparcia na dziecko. To pozwalało jej na pełne zaangażowanie w opiekę nad synem, w tym na wizyty u lekarzy, rehabilitacje oraz pilnowanie jego edukacji, bez konieczności podejmowania pracy.
- To jest najgorsze. W punkcie 8 każą dalej usprawniać dziecko, rehabilitować, kształcić, robić terapię, a jak samotna matka ma to pogodzić z pracą? Jak mam iść do roboty i jednocześnie chodzić z nim na rehabilitację, jeździć po lekarzach? Powiem pracodawcy: "Sorry, w tym tygodniu dwa dni mnie nie będzie". Nikt mnie nie zatrudni na takich zasadach. A z braku finansów muszę wrócić do pracy - zauważa pani Zofia.
Zastanawia się, kto wtedy zajmie się dzieckiem, jeżdżąc z nim do lekarzy i na rehabilitację. W sierpniu była z Piotrkiem u lekarza kilka razy, a wkrótce czeka go zabieg na oko, co oznacza kilka dni w szpitalu.
- Nie wiem, jak będzie ze szkołą. Zawsze ja go budziłam, szykowałam plecak i ubranie, pilnowałam, żeby poszedł do szkoły. Jak pójdę do pracy, to nie wiem, jak to będzie - dodaje z niepokojem.
Kacper Wolański, urzędnik odpowiedzialny za świadczenia w Urzędzie Gminy Borowie, wyjaśnia, że nie może omawiać konkretnych orzeczeń, ale przybliża nam obowiązujące przepisy. Orzeczenia dotyczące niepełnosprawności wydaje Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności, działający przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. W zależności od treści orzeczenia i zawartych w nim wskazań, osoba niepełnosprawna może ubiegać się o różne świadczenia z gminy.
- Wskazania nr 7 i 8 dotyczą niezdolności do samodzielnej egzystencji oraz konieczności współudziału drugiej osoby. Jeśli oba te wskazania są określone na „tak”, co oznacza, że osoba niepełnosprawna nie jest zdolna do samodzielnej egzystencji i potrzebuje współudziału drugiej osoby w procesie kształcenia i rehabilitacji, wtedy można ubiegać się o świadczenie pielęgnacyjne. Wynosi ono 2988 zł netto miesięcznie, a wójt gminy, w odpowiednich przypadkach, opłaca także składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. Jeśli jednak choć jedno z tych wskazań jest na „nie”, świadczenie nie przysługuje - tłumaczy Wolański.
Gmina jest jedynie wykonawcą decyzji Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. - Nie mamy możliwości interpretacji. Powiatowy Zespół wydaje orzeczenie, a my, opierając się na nim, możemy przyznać lub odmówić zasiłku - wyjaśnia urzędnik.
Dopóki nowe orzeczenie nie stanie się prawomocne, gmina bazuje na dotychczasowym. Świadczenie pielęgnacyjne jest wypłacane wyłącznie z dotacji celowej z budżetu państwa, a nie ze środków gminy. Jest to zadanie zlecone gminie.
Janina Kula, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Garwolinie, krótko odnosi się do sprawy, podkreślając, że decyzje dotyczące orzeczeń są w gestii lekarzy, a ona nie ingeruje w ich rozstrzygnięcia.
- Jeżeli pani jest niezadowolona, może złożyć odwołanie do Wojewódzkiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. My przekażemy odwołanie, a wszystko zostanie rozpatrzone w terminie - wyjaśnia.
Z naszych ustaleń wynika, że przypadek pani Zofii nie jest odosobniony. Rodzice często tracą świadczenie pielęgnacyjne po zmianie orzeczenia, co zmusza ich do odwoływania się najpierw do zespołu wojewódzkiego, a w razie potrzeby, do sądu.
Pani Zofia już podjęła kroki w tej sprawie - za pośrednictwem Powiatowego Zespołu przesłała odwołanie do zespołu wojewódzkiego i teraz czeka na jego rozpatrzenie.
JS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie