Reklama

Droga najpierw do sołtysa?

Mieszkańcy miejscowości Parcele Rębków od kilku lat oczekują na poprawę złego stanu drogi przy ich posesjach. Jednocześnie zauważają, że inna droga, przy której mieszka sołtys, została niedawno naprawiona. Kto decydował o kolejności remontów?

Rozmawiamy z grupą mieszkańców tzw. Żwirówki, czyli części miejscowości Parcele Rębków w gminie Garwolin. Opowiadają nam, że od lat zabiegają o poprawę swojej drogi. Jak mówią, ich główną troską jest połączenie Żwirówki z Wilkowyją. Biegnie tędy, częściowo przez las, droga wykonana z kruszywa. Według ich słów również wcześniejszy asfaltowy odcinek, prowadzący  przez zabudowania, pozostawia wiele do życzenia. Wspominają, że budowę drogi rozpoczął jeszcze wójt Gora. Potem jednak według nich niewiele się działo.

Mieszkańcy podkreślają, że z drogi łączącej Rębków Parcele z Wilkowyją korzysta dużo osób. Jest ona drogą przelotową do Wilkowyi i Żabieńca. Dzieci chodzą tędy do szkoły w Wilkowyi, niektórzy mieszkańcy dojeżdżają do kościoła w Marianowie czy do sklepu. Używają jej kurierzy. Również w przypadku zablokowania drogi krajowej w Stoczku, policja tędy puszcza ruch.

Nasi rozmówcy stwierdzają, że nawet jeśli droga jest wyrównywana, to szybko się psuje. Powstają doły, kurzy się, a po deszczu trudno przejść. Luźne kamienie obijają lakier w samochodach. – Rzucają kamienie na drogę, nie utwardzają tego. Karoseria karoserią, ale nie daj Bóg kamień uderzy dziecko... – zauważa jeden z mężczyzn. Inna pani wspomina konkretną sytuację. – Gdy mój syn jechał rowerem, odbił kamień i uderzył go w oko. Miał je spuchnięte – mówi. Uważają, że ich starania w kierunku naprawy drogi niestety nic nie dają. – Jesteśmy ignorowani. Wójt nas zbywa – twierdzą nasi rozmówcy.

 

"Jak grochem o ścianę"

– Chodzimy do wójta co jakiś czas, ale jak grochem o ścianę – mówi mężczyzna. Pisma w tej sprawie trafiały nawet do senator Marii Koc i ministerstwa infrastruktury. Pokazują odpowiedzi z urzędu gminy, według których remont odcinka asfaltowego ma być wykonany w ciągu najbliższych lat, a na odcinek żwirowy nie ma pieniędzy. Przywołują ostatnie słowa wójta, zamieszczone w Internecie, że nie jest uregulowany stan prawny drogi. Przyznają, że dziwi ich takie tłumaczenie. – To w takim razie nie można go uregulować? – pytają.

Wskazują, że oni tyle lat czekają na drogę, a niedawno na innym odcinku w tej miejscowości położono nowy asfalt. Zauważają, że przy tamtej drodze mieszka pani sołtys oraz jej syn -radny gminny. – Nikt tam nie jeździ, to droga do lasu, jest tam kilka posesji – mówią. Dodają, że oprócz wyasfaltowania drogi, wykonano tam nawet zjazdy do posesji. – Jeśli oni, jak mówią, dopłacili do zjazdów, to niech pokażą jakieś rachunki, może my też się na to zdecydujemy – stwierdzają.

 

W przetargu uwzględnione dwa odcinki

Po rozmowie z mieszkańcami sprawdzamy zamówienia publiczne gminy Garwolin. Jeden z przetargów, który rozstrzygnięto kilka miesięcy temu, obejmował około 20 odcinków dróg na terenie całej gminy. Wśród nich są odcinki w Parcelach Rębkowie.  Jeden w Żwirówce: nieco ponad kilometr wymiany dotychczasowej nawierzchni oraz 60 metrów nowej. Drugi: około 250 metrów nowej nawierzchni asfaltowej. Wszystkie prace mają być wykonane w tym roku.

Wójt Marcin Kołodziejczyk wyjaśnia w rozmowie z nami, że odcinek drogi w kierunku Wilkowyi ma nieuregulowany stan prawny. – W terenie droga faktycznie przebiega inaczej, niż jest działka drogowa, tzn. biegnie po działkach prywatnych. Najpierw musimy to uregulować i dopiero możemy myśleć o inwestycji – tłumaczy.

Uważa ponadto, że nawierzchnia drogi tłuczniowej jest w bardzo dobrym stanie. – Na terenie gminy jest wiele dróg w gorszym stanie, które chcemy naprawić. Zarzuty odnośnie tej drogi są przesadzone – mówi. Zaznacza, że dotychczas główne postulaty dotyczyły naprawy drogi w kierunku Garwolina, przy której są zabudowania. – I ten odciek uwzględniliśmy w tym roku – mówi.

Przypomina, że gmina rozstrzygnęła duży przetarg na szereg odcinków dróg. W jego ramach zostanie wykonana przebudowa wspomnianego ponad kilometrowego fragmentu przy zabudowaniach. Zostanie wybudowany także 60-metrowy odcinek za ostatnimi zabudowaniami w kierunku Wilkowyi, gdzie droga mieści się jeszcze pasie drogowym. – Jeśli ktoś wiele lat czeka na drogę, a następnie nie może poczekać jeszcze miesiąca, to takie zarzuty są niepoważne – stwierdza.

 

Wójt: "Wykonawca sam wybiera kolejność robót"

Odnośnie zarzutów o wykonanie najpierw przebudowy odcinka przy domach pani sołtys i radnego wyjaśnia, że wykonawca sam wybiera kolejność robót. – Nie uzgadniał z nami, które odcinki przebuduje w pierwszej kolejności. Wszystkie mają być zrobione w tym roku i my tego się trzymamy. Być może droga w Żwirówce będzie wykonana później, ponieważ wykonawca musiał porozumieć się z jednym z mieszkańców – tłumaczy.

Nadmienia, że wykonawca ustnie deklarował, że wyrobi się do końca lipca z wszystkimi odcinkami. Tak się jednak nie stało. – Dla nas wiążące jest to, że ma je zakończyć w tym roku – zaznacza. Jeśli chodzi o kwestię wjazdów na posesje, to -jak mówi wójt -mieszkańcy sami podpisują porozumienie z wykonawcą, a wykonawca wystawia im fakturę za wykonanie wjazdów. – Nas interesuje pas drogowy, a jeśli mieszkaniec sam porozumie się z wykonawcą, to ma do tego prawo. Wszyscy mieszkańcy, którzy tak zrobili, mają faktury – stwierdza.

 

"Zarzuty niepoważne i bezpodstawne"

W podobnym tonie wypowiada się sołtys Parceli Rębkowa Jadwiga Żurawek. – Te wszystkie zarzuty są niepoważne i bezpodstawne – uważa. Podkreśla, że kolejność wykonywania poszczególnych odcinków dróg zależy tylko od wykonawcy. – Tak jest przy każdym przetargu. Firma wygrała przetarg, ma termin, z którego musi się wywiązać i to od niej zależy, kiedy jaki odcinek sobie ustali. Moja rola jest w tym żadna – przekonuje. Zauważa, że droga nie prowadzi "donikąd", czy do lasu, ale do domów i pól, do których licznie dojeżdżają mieszkańcy. Jak mówi, podłoże jest tu gliniaste, spływają wody z pól położonych wyżej, więc dotychczas po deszczu droga była nie do przebycia. – Ta droga ma 240 metrów. Służy przede wszystkim innym, bo ja mieszkam nie dalej niż 50 metrów od drogi powiatowej. Przez wiele lat dbaliśmy o nią sami. Włożyliśmy w nią dużo pracy i pieniędzy – wspomina.

Dodaje, że nikt z mieszkańców Żwirówki nie pytał jej o tę sytuację, a ona roznosząc w marcu decyzje podatkowe informowała kogo mogła o tym, które odcinki będą remontowane. Odnosząc się do kwestii wjazdów, także potwierdza słowa wójta. – Mieszkańcy sami zapłacili za zjazdy. Mają na to faktury. Firma wykonała im je poza przetargiem. Mówienie, że było inaczej to pomówienia – podkreśla.

 

Jarosław Staszczuk

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do