Reklama

"Facet pójdzie w krzaki. Gdzie ma iść kobieta?" Śmierdzący problem przy placu zabaw

– Facet pójdzie w krzaki. Gdzie ma iść kobieta? Na litość boską, XXI wiek mamy! Co tu się dzieje w ogóle? Siedzieć za biurkiem i brać pieniądze? – mówi oburzona mieszkanka Garwolina, która chciała skorzystać z toi-toia przy placu zabaw na Zarzeczu. Stan przenośnej toalety nie pozwolił jej na załatwienie potrzeby. Wszystko działo się w dniu odpustu parafialnego, więc taki widok i smród stał się udziałem osób goszczących w mieście.

W dniu odpustu parafialnego w kolegiacie Przemienienia Pańskiego w Garwolinie (6 sierpnia) do redakcji zadzwoniła mieszkanka miasta, która chciała skorzystać z toalety. Była na Zarzeczu, gdzie jest ustawiony toi-toi. Gdy podeszła do niego i otworzyła drzwi, nie dała rady wejść i skorzystać, by załatwić swoją potrzebę. 
 

"Tam jest jak w konserwie!"

– Nie wiem, czy ktoś "na Małysza" się tam załatwiał? Obrzydliwe to było!!! Jak obsrany, obrzygany... –  nie przebiera w słowach. Relacjonuje, że natychmiast zadzwoniła do sanepidu, gdzie miała usłyszeć, że interwencja może być za dwie za dwie godziny. Kolejny telefon wykonała do Urzędu Miasta Garwolina. Tam dowiedziała się, że toi-toi jest opróżniany i czyszczony co 2 tygodnie.

– Teraz, kiedy jest ciepło, co dwa tygodnie latem myje się toi-toiki?? Przecież tam jest jak w konserwie! Małe dziecko, plac zabaw, gdzie ma iść? Facet pójdzie w krzaki. Gdzie ma iść kobieta? Na litość boską, XXI wiek mamy! Co tu się dzieje w ogóle? Siedzieć za biurkiem, brać pieniądze? – mówi oburzona. Dodaje, że coś takiego wydarzyło się w dzień odpustu, gdy akurat na Zarzeczu stoją stragany i jest dużo ludzi - także gości. – Jaki to wizerunek miasta tworzy w ich oczach?! – zastanawia się. 
 

"Ręce opadają! Brak słów!"

– Jak ja tam dojdę z jednego końca miasta na drugi, to gdzie ja mam się załatwić? Do tamtej, że tak powiem zasranej toi-toiki? A pan z urzędu miasta mówi, że co 2 tygodnie mają umowę podpisaną. To są wakacje! Tam wystarczy otworzyć i bryzgnąć tymi drzwiami, a najlepiej to wywalić tą toi-toikę na płasko! Żenada co tam jest! Środek miasta! Chyba, że od mostu to już jest wieś, tak jak się kiedyś mówiło. Nikt nic nie robi w tym mieście, dosłownie. Tylko jest parcie na szkło, na zdjęcia i pokazywać się i lans. I to jest wszystko – mówi wyraźnie zdenerwowana kobieta.

Stwierdza, że mówi się o tylu rzeczach w mieście, w tym inwestycjach. – Dorośli są na odpowiednich stanowiskach i żeby nic nie zrobić? Co dwa tygodnie latem? Sanepid nie, bo za dwie godziny. Tu czyszczą co dwa tygodnie. No ręce opadają! Brak słów! Nic dziwnego, że się śmieją wszędzie z Garwolina - ze wszystkiego dookoła. Nic się nie robi tylko, aby przekiblować do pierwszego, wypłata i tyle. Gorzej jak małe dzieci w przedszkolu – stwierdza mieszkanka miasta, która zastanawia się też dlaczego stragany z odpustu znalazły się na Zarzeczu, a nie jak kiedyś - bliżej kościoła, przy skwerku, w kierunku kina czy przy zejściu na Zieleniak.

– O czym my mówimy w tym mieście? O jakich tradycjach? Jestem z dziada pradziada z Garwolina, ale takich cyrków to nie było! Niech pani burmistrz pójdzie do tego toi-toika i się załatwi! Ciekawe, co wtedy by powiedziała! – sugeruje nasza rozmówczyni.
 

Czy to wystarczająca częstotliwość?

Kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska w garwolińskim magistracie Krzysztof Kędziorek potwierdza informacje, które podała mieszkanka miasta o częstotliwości opróżniania toi-toia. – Mamy podpisaną umowę z firmą zewnętrzną. Ta firma jest zobowiązana dwa razy w miesiącu, czyli co dwa tygodnie, do opróżniania, wymiany, dezynfekcji – wyjaśnia. 

Pytamy kierownika, czy latem jest to wystarczająca częstotliwość. – Przy tych upałach, które były, zdarzało nam się, że powiadamialiśmy firmy wcześniej i przyjeżdżali częściej. Jeżeli chodzi o dzień odpustu, nie my byliśmy organizatorami tych rzeczy, które tam się działy. Nie mieliśmy o tym żadnej informacji. Mój wydział nic o tym nie wiedział. Zarządcą tego terenu jest Centrum Sportu i Kultury. CSiK wyznacza miejsca, gdzie mogą się rozbijać i to oni są o tym informowani. Nas nikt nie powiadomił o tym, że będzie taka impreza, żeby wyczyścić, opróżnić i przygotować. Być może nawet dostawić dodatkowy toi-toi, bo ten jest przewidziany tak naprawdę dla dzieci, korzystających z placu zabaw i ich rodziców. W tej sytuacji, przypuszczam, że warto byłoby postawić dodatkowy, jeżeli tam były przewidziane stragany – stwierdza. 
 

Pracownik kontrolujący toi-toi będzie kontrolowany

Zaznaczamy, że zgłoszenia o fatalnym stanie przenośnej toalety, do której wręcz nie dało się podejść, docierały do redakcji już wcześniej. Czy ktoś to kontroluje?

– W zasadzie codziennie jest pracownik na terenie placu zabaw, Zarzecza. Ten pracownik w zasadzie codziennie sprawdza toi-toia, bo była sytuacja, że był na stałe zamknięty. Okazało się, że ktoś z zewnątrz przekręcił, zamknął go, a w środku nikogo nie było. Toi-toi przez tydzień był nieużywany, a był świeży po wymianie. Jeżeli mamy sygnały od pracownika, że toi-toi wymaga opróżnienia, powiadamiamy firmę zewnętrzną i firma przyjeżdża – zapewnia. 

Dodaje, że za obsługę toalety odpowiada firma podwarszawska, która dawała finansowo najkorzystniejszą ofertę. – Ona nie jest w stanie przyjechać w dniu zgłoszenia. Przyjeżdża następnego dnia, albo najpóźniej drugiego dnia po zgłoszeniu i wtedy toi-toi jest czyszczony – tłumaczy.

– Nie jesteśmy w stanie przewidzieć zapełnienia. Teraz jest sytuacja paskudna jeśli chodzi o fekalia, bo one bardzo szybko dają brzydki zapach. Jest ciepło, gorąco wręcz, są burze - to wszystko szybko zaczyna brzydko pachnieć – przyznaje kierownik. 

Zapewnia, że po tym zdarzeniu będzie zwiększony nadzór nad pracownikiem kontrolującym toi-toia. – Będziemy przypuszczam też częściej zgłaszać potrzebę wymiany toi-toia, bo zapowiadają znowu upały i spodziewamy się, że ten śmierdzący problem może się znowu pojawić, więc będziemy to szybciej zgłaszać, jeżeli tylko zauważymy – podkreśla.
 

Sprzedawcy wybierają lokalizację

Krzysztof Kędziorek przyznaje też, że przed laty, rzeczywiście stragany odpustowe stały przy Skwerze Solidarności, co wiązało się z zajęciem pasa ruchu. Było to wówczas zgłaszane do urzędu, by przygotować zmianę organizacji ruchu i zamknąć ulicę Nadwodną. Od kilku lat nikt ze sprzedawców nie występuje z takim wnioskiem. Wybierają oni teren na Zarzeczu i tam się rozstawiają ze straganami. Dodaje, że CSiK powinno zgłosić zapotrzebowanie na dodatkowy toi-toi, tak jak miało to miejsce np. przy Tłokowisku. 

 

Jak działa sanepid?

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Garwolinie potwierdza, że wpłynęło zgłoszenie telefoniczne o tej sytuacji. Ze względu na to, że pracownik sekcji był na kontroli w terenie, sekretarka poprosiła osobę zgłaszającą o ponowny telefon za dwie godziny. – Ta pani już nie zadzwoniła – zaznacza dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Garwolinie Dorota Brojek. Dodaje, że w trwającym sezonie urlopowym pracowników jest mniej.

Jak w takich sytuacjach działa sanepid? – Oczywiście zawsze reagujemy, sprawdzamy zgłoszenie i dzwonimy lub przygotowujemy pisemne zgłoszenie interwencji, które przekazujemy osób odpowiedzialnych, w tym przypadku do urzędu miasta – wyjaśnia Dorota Brojek.

 

 

Proboszcz garwolińskiej kolegiaty ks. Stanisław Szymuś zaznacza, że on nie zajmuje się straganami i ich lokalizacją. W jego gestii jest uroczystość odpustowa w kościele. 

Dyrektor CSiK Jarosław Kargol informuje, że od sprzedających na straganach została pobrana opłata jak zawsze od osób, które wykupują miejsce handlowe. Zaznacza, że za toi-toi i jego stan odpowiada urząd miasta, który ma podpisaną umowę na wywóz nieczystości.

 

ur
Zdj. or

 

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 12/08/2024 08:55
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do