
Brak informacji o planowanych działaniach, rozpoczęcie prac podczas długiego weekendu i pozostawienie prywatnej posesji bez ogrodzenia na niedzielę i poniedziałek – mieszkańcy domu, sąsiadującego z Urzędem Miasta w Garwolinie nie kryją oburzenia formą przeprowadzenia modernizacji wspólnego ogrodzenia, które, jak zaznaczają, od lat straszyło jakością i wyglądem. – Cała ta akcja to była farsą i fuszerka – napisali w skardze mieszkańcy. Prace zostały dokończone, ale niesmak pozostał. Urząd Miasta przeprasza sąsiadów.
Mieszkańcy posesji sąsiadującej z Urzędem Miasta w Garwolinie informują, że prace związane z wymianą ogrodzenia rozpoczęły się w sobotę 9 listopada, tuż przed dwoma dniami wolnymi – niedzielą i poniedziałkiem, kiedy w Polsce obchodzone było Narodowe Święto Niepodległości. Wówczas, mieli przekonanie, że niedorzeczna poprawa ogrodzenia, w efekcie nie poprawiła jego aktualnego stanu, a wręcz go popsuła. Mieszkańcy postanowili złożyć do magistratu skargę.
Brak szacunku do sąsiadów
W sobotę rano po godzinie 9 na teren Urzędu Miasta przybyła ekipa w celu naprawienia ogrodzenia, które od lat straszyło jakością i wyglądem. Przedmiotem naprawy miało być ogrodzenie graniczne między garażem Urzędu Miasta a ogródkiem naszej posesji przy ulicy Staszica. Ekipa remontowa rozpoczęła pracę poprzez zdjęcie starego ogrodzenia, wyjęli stare słupki i poprosili nas o możliwość skorzystania z prądu. Sama prośba nie byłaby taka absurdalna, co dalsze działanie ekipy remontowej. Po dwóch godzinach okazało się, że cała praca tejże ekipy polegała tylko na wymianie słupków, a ogrodzenie już pozostawili porzucone na ziemi. To zachowanie to brak szacunku do sąsiadów oraz brak planowania działania. Nie wspomnę, że nikt z Urzędu Miasta nie powiadomił nas o planowanych działaniach w długi weekend. Mieszkamy w tym domu od lat i od lat mamy psy. Takie pozostawienie posesji bez ogrodzenia grozi ucieczce naszych psów na ulicę i ryzyko potrącenia przez samochód. Nadmieniam, że jeden z psów jest psem zaadoptowanym, który błąkał się po ulicach Garwolina. Pies ten przechodzi w dalszym ciągu proces adaptacji i taki brak ogrodzenia powoduje naturalną chęć ucieczki skrzywdzonego psa. Jako obywatelka Polski i rodowita mieszkanka Garwolina wraz z moją rodziną straciłam poczucie bezpieczeństwa. Moja posesja została odgrodzona bez mojej zgody. Poczułam się z tym niekomfortowo. Bałam się również o nasze samochody czy ktoś w nocy nie przyjdzie i ich nie ukradnie. Cała ta akcja to była farsą i fuszerka. Dodatkowo nikt ze zlecających ten krypto remont nie zapewnił ekipie dostępu do prądu i oni sami prosili nas o możliwość skorzystania z sieci. Nie wspomnę, że wymiana tego ogrodzenia i cała operacja z tym związana trwa już całe lato. Przez ten czas ogródek Urzędu Miasta był śmietnikiem z butelkami wyrzucanymi przez ludzi nie trafiających do kosza na śmieci. Bardzo mnie dziwi to, że tak poważny Urząd Miasta pozwala sobie na tak słaby wizerunek – napisała w skardze właścicielka posesji.
Pomógł radny
Kobieta w piśmie złożonym do magistratu zażądała informacji zwrotnej o tym, kto z urzędu podjął decyzje o nieinformowaniu właścicieli sąsiadującej posesji o remoncie i kto zlecił działania tak nieodpowiedzialnej ekipy. Mieszkanka Garwolina zaznaczyła w pisemnej skardze, że ta sytuacja jest o tyle komiczna, że w obchody Święta Niepodległości ogrodzenie według planu ekipy remontowej miało leżeć na ziemi. Właścicielka posesji postanowiła jednak działać już w sobotę. Skontaktowała się z radnym z ulicy Staszica Jarosławem Jaskułą. – Pan radny próbował skontaktować się z pracownikami Urzędu Miasta telefonicznie ale bez skutku, ponieważ nikt nie odebrał telefonu. Jego decyzją i z jego pomocą stare ogrodzenie leżące na ziemi zostało postawione. Mój mąż dodatkowo pomógł zastawiając ogrodzenie paletą – wspomina kobieta, która zaznacza, że wówczas stare ogrodzenie było postawione na słowo honoru. Mieszkanka Garwolina w swoim piśmie zapytała, kto jest prawnie właścicielem ogrodzenia i czy w sytuacji, gdy urząd ma problem z dokończeniem tego, co rozgrzebała ekipa remontowa, to ona na swój koszt ma postawić nowe ogrodzenie i przedstawić w magistracie fakturę za wykonane prace. To na szczęście nie było konieczne.
Wybudowano nowe ogrodzenie
W kolejnych dniach ekipa remontowa przystąpiła do dalszych prac, które zostały zakończone. Wymieniono słupki, wykonano betonową podmurówkę i zamontowano panele ogrodzeniowe. – Przepraszamy mieszkańców za brak informacji o planowanych pracach i ich nieprofesjonalne wykonanie. Więcej taka sytuacja się nie powtórzy – zapewnia zastępca burmistrza Garwolina Albert Baran. Urzędnik dodaje, że wykonawca i pracownicy urzędu zostali pouczeni, właścicielka posesji niebawem otrzyma pisemną odpowiedź na złożoną skargę oraz pisemne przeprosiny.
ur
Zdj. mieszkańcy, UM
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie