
O rodzinnej pasji, nauce koncentracji, zarządzania czasem, analizowaniu, podejmowaniu decyzji i przyjmowaniu ich konsekwencji oraz o satysfakcji i zmaganiu się z samym sobą opowiada szachowy wicemistrz Polski duchowieństwa i zwycięzca majowego Turnieju Szachowego o Puchar Wójta Gminy Garwolin ksiądz Jakub Przygrodzki.
Ksiądz Jakub Przygrodzki jest prefektem Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Garwolinie. Skąd wzięła się jego pasja do gry w szachy? – Można powiedzieć, że szachy to sport rodzinny. Moi rodzice właściwie poznali się w klubie szachowym, także później nauczyli grać swoich synów – opowiada kapłan.
– Nauczyłem się grać w dość młodym wieku i przez kilka lat uczyłem się tej gry, występując w różnych turniejach. W czasie licealnym można powiedzieć zarzuciłem szachy na długie lata i jak wielu szachistów dopiero podczas pandemii tą pasję przywróciłem. Chyba nie muszę tłumaczyć z jakich względów... – mówi ze śmiechem.
Kółko szachowe w szkole i klub parafialny
Czy szachy to trudna gra? – Jeżeli chodzi o tak zwany próg wejścia, czyli nauczenie się gry w szachy, to jest to gra bardzo prosta, bo właściwie w czasie pierwszych zajęć jesteśmy w stanie się nauczyć tej gry. Jeżeli chodzi jednak już o osiągnięcie jakiegoś bardzo dobrego poziomu, to właściwie jest gra na całe życie. Całe życie można ten poziom podnosić – zaznacza ks. Jakub.
– Staram się promować grę w szachy - czy to w środowisku szkolnym w KLO, gdzie mamy kółko szachowe czy nawet poza, bo mamy też klub parafialny, w którym grają wszystkie osoby chętne, także spoza parafii. Dlaczego? Bo grając w szachy można osiągnąć wiele korzyści – podkreśla nasz rozmówca.
Zdj. 35-letni kapłan podkreśla, że grając w szachy można osiągnąć wiele korzyści/ Fot. Jesienne Mistrzostwa Łaskarzewa - www.naszesprawy.info
Partia szachów jak matura...
Co więc gra w szachy daje i czego uczy? Ksiądz Przygrodzki wspomina czas matur, podczas których - jak zaznacza - jedną z ważnych umiejętności, które musi posiąść maturzysta jest koncentracja.
– Można powiedzieć, że w takim zwykłym przebiegu lekcji, to dzwonki jakoś tę koncentrację kontrolują. W czasie matury jest już trochę trudniej. Nie jest możliwe, żeby maksymalną koncentrację utrzymać przez 3-4 godziny, czyli tyle, ile trwa matura. Samemu trzeba sobie zdecydować, kiedy można i jak dużo czasu można poświęcić na jakieś kilka wdechów. I okazuje się, że taka partia szachów klasycznych trwa dokładnie tyle samo czasu, co taka matura, czyli około 3-4 godziny i też są różne podejścia. Niektórzy lubią w czasie partii sobie nieco spacerować, żeby później wrócić z tą pełną koncentracją i móc na najwyższym poziomie kontynuować partię. Także to jest niewątpliwie jedna z cennych umiejętności, której uczą szachy – mówi duchowny.
Umiejętność bardzo pożądana na rynku pracy
– Skoro jednak człowiek sam musi decydować i ustalać jakieś przerwy, to też uczy to zarządzania czasem, zwłaszcza że największe błędy, które często kosztują cały punkt i wysiłek nawet kilku godzin może zostać zmarnowany - te błędy najczęściej pojawiają się w jakimś niedoczasie. W związku z tym obok tego zarządzania czasem, taka kolejna umiejętność, której uczą szachy, to podejmowanie decyzji i to właśnie szczególnie pod presją czasu. Myślę, że to umiejętność bardzo pożądana na rynku pracy, bo w dzisiejszych czasach niewątpliwie jest ona bardzo istotna – stwierdza ks. Jakub.
Analiza i konsekwencje podjętych decyzji
– Jeżeli mówimy o podobnych umiejętnościach, potrzebnych na maturze, to myślę, że obecnie wiele tych zadań, które mają podejmować uczniowie polega na analizie - chociażby analizie tekstu, a decyzja o wykonaniu danego posunięcia w szachach nie jest niczym innym jak analizą konkretnych możliwości, które przed sobą mamy i w związku z tym podjęcie jak najlepszej optymalnej decyzji. I skoro podejmujemy decyzje, to może taka ostatnia ważna umiejętność czy rzecz, której uczą nas szachy, czyli liczenie się z konsekwencjami tych naszych decyzji. Czasami te konsekwencje są gorzkie, czasami trzeba po prostu umieć się też pogodzić z tą porażką i w przyszłości starać się danego błędu nie popełniać – zaznacza kapłan.
Co jest najtrudniejsze w grze w szachy? – Myślę, że to jest sprawa indywidualna, czyli różni szachiści mają różne predyspozycje i niektóre umiejętności, o których wspominałem, przychodzą niektórym łatwiej, niektórym trudniej. Myślę, że szczególnie na początku najtrudniejsze jest to właściwe zarządzanie czasem, żeby zbyt wiele go nie spalić w początkowej części partii, a później niestety można się przez to znaleźć w problemach – przyznaje.
Piękno porównywalne z kontemplacją piękna przyrody
Co daje największą satysfakcję podczas gry w szachy? – Najczęściej szachiści wskazują jako najbardziej przyjemne znalezienie jakiejś pięknej kombinacji, która prowadzi do jakiegoś zwycięstwa - ostatecznego, poprzez mata czy zdobycie jakiegoś materiału. Tutaj szachiści wręcz mówią o dużych przeżyciach - że jest to takie piękno porównywalne na przykład z kontemplacją piękna przyrody. Jest to rzeczywiście trudne do wyjaśnienia w inny sposób przeżycie, które rzeczywiście daje bardzo wiele satysfakcji – wyznaje ksiądz Jakub.
Pasjonat podkreśla, że szachy to gra, w której zmagamy się nie tylko z przeciwnikiem. – W rzeczywistości zmagamy się też z samym sobą, bo jeżeli partię przegrywamy, to możemy mieć pretensje tylko do siebie. Nie ma tu jak w piłce nożnej. Nie da się nikogo znaleźć, na kogo można by zrzucić ewentualną odpowiedzialność. Także to też pokonywanie własnych słabości, ograniczeń. Po prostu rozwijanie samego siebie. Myślę, że to też jest bardzo satysfakcjonujące w szachach – przekonuje.
Nasz rozmówca przyznaje, że większość szachistów grywa w obecnych czasach w Internecie. – Jednak gra na żywo ma ten dodatkowy walor spotkania towarzyskiego, także cieszę się, że jest w każdym tygodniu ta możliwość i w parafialnym klubie i na zajęciach w szkole – zaznacza.
Wicemistrz z drugiej połowy tabeli
Ksiądz Jakub ma na swoim koncie kilka szachowych osiągnięć. Ostatnim jest zwycięstwo w kategorii mężczyzn w Pierwszym Otwartym Turnieju Szachowym o Puchar Wójta Gminy Garwolin, który odbył się w maju w Rudzie Talubskiej.
Zdj. Ks. Jakub w maju tego roku zdobył Puchar Wójta Gminy Garwolin
– Niewątpliwie dotychczasowym moim największym osiągnięciem jest wicemistrzostwo Polski duchowieństwa, które udało się zdobyć na ostatnich mistrzostwach w Sandomierzu w 2023 roku - mimo że nie zaliczałem się do grona faworytów, bo byłem w drugiej połowie tabeli, a udało się osiągnąć taki dobry wynik. To zdecydowanie wymieniłbym na pierwszym miejscu – przyznaje.
Kapłan szachista wymienia także Jesienne Mistrzostwa Łaskarzewa, które odbyły się we wrześniu 2023 roku. – To był pierwszy turniej, który udało mi się w życiu wygrać także niewątpliwie też to miło wspominam – dodaje.
Zdj. Zwycięstwo w Jesiennych Mistrzostwach Łaskarzewa 2023/ Fot. www.naszesprawy.info
Stolik zaprojektował tato
Ksiądz Jakub posiada kilkanaście zestawów szachów. – Większość z nich to są szachy turniejowe, Które kupiłem właśnie z myślą o prowadzonych zajęciach, czy jak to miało miejsce w przypadku tego ostatniego turnieju w Rudzie Talubskiej, po prostu je pożyczyłem, żeby ten turniej mógł zostać zorganizowany. Szachy, które mam w domu, to właściwie cały taki kompleks, stolik szachowy, który zaprojektował mój tato – mówi z dumą pasjonat. (przy stoliku na zdjęciu głównym)
Anegdotyczny gambit sandomierski
Pytamy, czy ksiądz Jakub zna serial "Ojciec Mateusz", w którym duchowny także gra w szachy. – Znam, ale bardziej w formie anegdotycznej, bo w świecie szachowym krąży właśnie taki anegdotyczny czy memiczny gambit sandomierski, nawiązujący do ustawionej szachownicy w tym serialu, gdzie brakowało 3 figur. Nie oglądałem tej sceny... Czy to może były takie fory, że te trzy figury podarował… Nawet najsłynniejszy youtuber na świecie gdzieś wspomniał o tym gambicie sandomierskim. Wszystko w formie żartu krążyło, bo trudno grać bez trzech figur – zaznacza i dodaje, że serialu nie śledzi.
Czy zaprzyjaźnieni pasjonaci szachów zaglądają do księdza Jakuba, tak jak dzieje się to na plebani z "Ojca Mateusza"?
– Jak najbardziej. Zdarza się że w szachy grywam i u siebie – przyznaje ks. Przygrodzki.
ur
Zdj. główne: archiwum prywatne ks. Jakuba,
zdj. z turniejów: organizatorzy
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie