Nowym szkoleniowcem Wilgi Garwolin został Piotr Kardas. Pochodzący z Dęblina trener objął posadę po Karolu Zawadce, który prowadził Dumę Garwolina przez ostatnie 4,5 roku. Kardas ma na swoim koncie m.in. awans z Płomieniem Dębe Wielkie do IV ligi
Jak to się stało, że trener znalazł się w Wildze? Jak długo trwały negocjacje?
To był całkowity zbieg okoliczności. Dowiedziałem się od prezesa klubu, że Karol Zawadka, trener Wilgi, zrezygnował z prowadzenia zespołu. Jasne było, że automatycznie ruszyła otwarta rekrutacja na stanowisko nowego szkoleniowca. Wilgę obserwowałem od początku sezonu, znałem zawodników. IV liga mazowiecka również jest mi dobrze znana. Dlatego uznałem, że jestem gotowy do rozpoczęcia pracy. Zgłosiłem swój akces i ku mojej uciesze dostałem tę pracę.
To dla mnie zaszczyt, że mogę pracować w klubie o ponad 100-letniej historii z ugruntowaną pozycją na sportowej mapie województwa mazowieckiego. Bardzo dziękuję Zarządowi GKS za zaufanie. Zrobię wszystko, by go nie zawieść, ale wiadomo, że nie wszystko ode mnie zależy. Jesteśmy w środku rozgrywek, dlatego negocjacje były dość krótkie, ale bardzo dynamiczne. Trwały "intensywne" cztery dni.
Jak został trener przyjęty w szatni i klubie?
W klubie czuję tylko dobrą energię, pozytywną chęć współpracy i bardzo duże wsparcie. Oddam absolutnie całe swoje serce i całą zawodową energię Wildze, by ta dalej grała w IV lidze, bo na to zasługuje. Pozostaje mi spłacić zaufanie, jakim zostałem obdarzony i zrealizować postawiony przede mną cel. Będzie to praca na profesjonalnym i najwyższym poziomie. W szatni zostałem super przyjęty. Każdy z działaczy, z którym już się poznałem, prezentuje profesjonalne podejście do swojej pracy. Dziękuję wszystkim za słowa wsparcia i dobre słowa.
Jak widzi trener szanse na pozostanie GKS w IV lidze? Sytuacja jest tragiczna. Czy ambicją i zaangażowaniem da się poprawić sytuację?
Faktycznie zaczynam pracę z misją poprawy sytuacji w ligowej tabeli i wyjścia ze strefy spadkowej. Cel jest jasny i jak najbardziej realny. Są jeszcze 22 kolejki do końca sezonu. Wszystko jest w naszych sercach, głowach i nogach. Mamy argumenty, żeby to zrealizować. Oprócz ambicji mamy jakościowych piłkarzy z potencjałem, który pozwala nam zdobywać punkty, co zostało już w tym sezonie (jak i w poprzednich) udowodnione na boisku.
Na pewno w zimę dojdzie do pewnych zmian kadrowych. To standardowe działanie w większości zespołów. Klub nie dysponuje wielkim budżetem, tak jak to jest u innych w tej lidze, ale jest on stabilny. To bardzo duży plus. Garwolin jest bardzo dobrze skomunikowany m.in. z Warszawą czy np. Puławami, co może ułatwić nawiązanie współpracy z nowymi zawodnikami. Znajdziemy dla siebie przestrzeń na rynku.
Jakie plany na najbliższe mecze?
Koncentrujemy się po kolei tylko na najbliższym meczu. Musimy wygrywać, w szczególności u siebie. Do meczów podchodzimy pragmatycznie - wynik jest celem, styl jest drugorzędny. Wierzymy, że dyscyplina, jedność idei i ciężka praca dadzą nam efekt na boisku.
Pierwszy mecz zakończył się minimalną porażką, w którym potwierdziło się, że GKS ma problemy z wykorzystywaniem sytuacji i "frajersko" traci gole. Nad którym elementem bardziej chce się trener skupić w najbliższych meczach?
Straciliśmy bramki po stałych fragmentach gry. W każdym tygodniu mocno akcentujemy pracę nad jakością działań w tym elemencie. Widzę już tu poprawę. W najbliższym meczu wykorzystamy „swoje” momenty i zakończenie powinno być pozytywne.
Czy są zdaniem trenera w tej drużynie zawodnicy, którzy nie w pełni wykorzystują swój potencjał? Tacy, których ta liga przerasta i należy szukać ich następców?
Myślę, że my jako zespół mamy większy potencjał. Miejsce, jakie zajmujemy w tabeli, nie odzwierciedla naszej siły i jakości. Powinniśmy być zdecydowanie wyżej. Do końca rundy wszyscy mamy szansę i czas na udowodnienie swojej przydatności. Na podsumowanie połowy sezonu przyjdzie czas 22 listopada (po rundzie jesiennej) i wtedy rozważymy roszady kadrowe na poszczególnych pozycjach.
Jaką drogę przeszedł trener jako piłkarz, by być trenerem?
W Polsce najwyżej grałem na poziomie 3. ligi. Mam duży sentyment do klubu, którego jestem wychowankiem, czyli Czarnych Dęblin. Tam spędziłem blisko 14 lat, wliczając kategorie młodzieżowe. Z ciekawszych wspomnień wyróżniłbym również Club Eagels w ekstraklasie Malediwów, czy ówczesny 3-ligowy Skalnik Gracze, gdzie poznałem piłkarzy, z którymi do dziś mam kontakt. W Niemczech najwyżej grałem na 5. poziomie (Eintracht Wetzlar, Eintracht Stadtallendorf) i też bardzo mile wspominam tamten czas. Z niemieckimi trenerami znamy się do dziś.
Gra w lidze na Malediwach. Przygoda życia, wakacje czy rozwój piłkarski?
Wartościowe doświadczenia i piękne wspomnienia. Rozwój pod każdym względem. Nowa kultura, nowe zwyczaje, inna mentalność. Otwarcie się na świat, współpraca z zupełnie nowym środowiskiem. Do dziś mogę korzystać z doświadczeń tamtego etapu mojego życia.
Proszę pochwalić się dotychczasową pracą szkoleniową.
Zaczynałem w 2017 roku w Sokole Celestynów na poziomie A klasy. Trzy lata pracowałem w Płomieniu Dębe Wielkie, awansując z zespołem z Ligi Okręgowej do IV ligi. Ostatnio byłem w MKS Podlasie Sokołów Podlaski. Przez 15 miesięcy prowadziłem ich w V lidze. We wszystkich trzech klubach, w których pracowałem, za największy sukces uważam prowadzenie tych zespołów. Każdy z nich był zupełnie inny. Za każdym razem, gdy z nich odchodziłem, zostawiałem je na dużo wyższym poziomie sportowym w stosunku do stanu, jaki zastałem w momencie rozpoczęcia pracy.
Na przykładzie Podlasia Sokołów Podlaski: gdy go obejmowałem, zespół był w strefie spadkowej. W ostatniej rundzie, gdy tam byłem, zachowując ten sam kręgosłup drużyny, zajmowaliśmy bodajże drugie miejsce w tabeli rundy wiosennej, walcząc o awans. Generalnie stworzyliśmy topowy zespół ligi. Jeśli z Wilgą uda mi się osiągnąć analogiczny progres sportowy, to będę bardzo zadowolony. Być może w okresie zimowym w ramach okresu przygotowawczego pojedziemy na Malediwy, by tam przygotowywać się do wiosennej rundy rewanżowej. Przy okazji pokażę zawodnikom, gdzie występował ich trener. Wszystko jest możliwe.

Piotr Kardas, trener Wilgi Garwolin
Licencja: UEFA A
Kariera zawodnicza: Czarni Dęblin, KS Piaseczno, Club Eagels (ekstraklasa Malediwów), Skalnik Gracze, Eintracht Wetzlar (Niemcy), Eintracht Stadtallendorf (Niemcy).
Kariera trenerska: Sokół Celestynów (A klasa), Płomień Dębe Wielkie (klasa okręgowa, IV liga), MKS Podlasie Sokołów Podlaski (V liga).
Trenerski wzór: Adam Nawałka, Kazimierz Górski, Vincent Kompany.
Ulubieni piłkarze: Zbigniew Boniek, Piotr Zieliński, Ronaldo Luís Nazário de Lima.
Zainteresowania: Zdrowie, duchowość.
fot. GKS Wilga Garwolin
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie