
30-letni kierowca opla, który 3 października, nad ranem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w mostek, zmarł w szpitalu.
Do poważnego wypadku drogowego doszło w czwartek, 3 października, około godz. 4:35 w Żelechowie na ulicy Długiej.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów, wykonujących na miejscu czynności wynika, że 30-letni kierowca opla jadąc od strony Stoczka Łukowskiego z nieustalonych na chwilę obecną przyczyn stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i uderzył w pobliski mostek – informowała bezpośrednio po zdarzeniu podkom. Małgorzata Pychner, asystent ds. prasowo-informacyjnych komendanta powiatowego policji w Garwolinie.
Mężczyzna podróżował sam. – Z obrażeniami został przewieziony do szpitala. Policjanci pobrali od niego krew do badań na zawartość zakazanych substancji w organizmie – dodała rzeczniczka garwolińskiej policji.
Dziś (16 października) Podkomisarz Małgorzata Pychner potwierdza, że mężczyzna zmarł w szpitalu 6 października.
Najbliżsi założyli zbiórkę dla żony i córeczki
Policjanci ustalają wszystkie okoliczności i przyczyny tego wypadku. Tymczasem najbliżsi żony i córeczki 30-latka założyli zbiórkę na platformie Pomagam.pl.
– Damian zginął nagle i niespodziewanie w wypadku samochodowym, zostawiając po sobie zrozpaczona żonę i maleńką 9-miesięczną Lenkę. Magda straciła swojego ukochanego męża, a Lenka tatusia. Kochali się nad życie, a los okazał się dla nich najbardziej okrutny – napisała na Pomagam.pl Karolina Grąbczewska, siostra pani Magdy.
Więcej: Damian nie żyje - Pomóżmy Magdzie i Lence!>>>
ur
Zdj. OSP Wola Żelechowska
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie