To będzie hit! Premiera teledysku Moniki Szostak już w piątek!

Po długim wyczekiwaniu Monika Szostak serdecznie zaprasza na premierę swojego singla "Nie ma mnie dla ciebie". Jesteśmy pewni, że to będzie hit!

Już w piątek, 2 czerwca, o godzinie 18.00, na Spotify odbędzie się premiera nowego singla Moniki Szostak pt. "Nie ma mnie dla cienie". Na kanale wokalistki w serwisie YouTube czeka nas premiera teledysku do piosenki, która naszym zdaniem będzie hitem zbliżającego się lata! – Bardzo się cieszę, że w końcu będziecie mogli usłyszeć i zobaczyć efekty naszej kilkumiesięcznej pracy – wyznaje artystka z naszego powiatu. O czym jest ten kawałek?

Będzie happy end

– Utwór „Nie ma mnie dla Ciebie” to gorzkie słowa o słodkim zabarwieniu, ale kończące się happy-endem. Gorzka historia, która przedstawia toksyczną relację, miłość/przyjaźń ‘pozornie’ bliskich sobie osób. Pozornie, ponieważ jedna z nich chce prawdziwego zaangażowania i uczucia, ale dla drugiej, niedojrzałej osoby jest to swojego rodzaju ‘gra’ i zabawa uczuciami. Ciągłe niezdecydowanie i niestabilność emocjonalna relacji doprowadza nas do poważnych przemyśleń i powiedzenia kategorycznego STOP. Dosyć poświęcania siebie i swojego życia, dla kogoś, kto nie wie, czego chce i nie docenia tego, kim jesteśmy. Słodkie zabarwienie to muzyka i teledysk, które nadają utworowi lekkość oraz wakacyjny vibe – zapowiada Monika Szostak.

Dobra lekcja życia i siła dla kobiet

– Chociaż ta historia nie jest kolorowa i chyba każdy z nas przez coś podobnego przechodził, to opowiedziana z perspektywy czasu daje nowe spojrzenie na sytuację i gdy już po wszystkim ‘opadnie kurz’, może być potraktowana jako dobra lekcja życia. Chcę, żeby utwór „Nie ma mnie dla ciebie” dodał siły każdej kobiecie, która znalazła się w takiej sytuacji. Często wydaje nam się, że to koniec świata i nie znajdziemy szczęścia, podczas gdy to szczęście mamy w sobie! Dzięki takim trudnym doświadczeniom mamy szansę zawalczyć i poznać prawdziwą siebie, pokochać nasze prawdziwe JA i docenić to, jakimi pięknymi istotami jesteśmy. Przesłaniem tego utworu jest to, aby znaleźć w sobie odwagę i powiedzieć stop toksycznej relacji, która działa na nas destrukcyjnie, zabiera radość, powoduje wahania nastroju, strach przed odrzuceniem. Chciałabym, abyśmy zaopiekowały się sobą i nie bały się poszukać szczęścia odchodząc od relacji, która nas od siebie samej oddala. To nie jest łatwe, wiem, ale może się okazać, że ten jeden krok to początek nowej, silniejszej siebie. Prawdziwej siebie – podkreśla artystka.

"Poznać siebie, utulić z miłością. Uwolnić"

Monika Szostak przyznaje, że inspiracją do napisania tekstu było jak zwykle samo życie i różne doświadczenia, które stanęły na jej drodze  – Wierzę, że wszystko co nas spotyka jest lekcją, którą trzeba przejść i wyciągnąć z niej dobre wnioski, żeby ruszyć na przód.  Według mnie życie tak naprawdę nie przytrafia się nam, bo to by oznaczało, że nie mamy na nie wpływu. Tymczasem życie jest dla nas. Wszystko, co nas spotyka jest dla nas i dla naszego rozwoju w miłości do siebie, Boga i ludzi. Nawet te najtrudniejsze momenty. Mimo, że ta piosenka na pozór wydaję się nie podejmować jakichś trudnych egzystencjonalnie zagadnień (raczej brzmi jak wakacyjny utwór: i dobrze! taki był cel ) to jednak pamiętam, jak było mi ciężko w pewnych momentach życia. Z perspektywy czasu widzę, jak dużo mnie to nauczyło, jak bardzo zaczęłam pragnąć poznawać samą siebie, zajrzeć tam, gdzie boli, gdzie nie chciałam patrzeć i to utulić z miłością. Uwolnić. Prawdopodobnie gdyby nie te trudne wydarzenia w moim życiu, nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem. Czyli bliżej siebie samej, bliżej szczęścia. Jestem za to wszystko bardzo wdzięczna – wyznaje Monika.

Wokalistka dziękuje wszystkim za wsparcie i zaprasza serdecznie do oczekiwania razem z nią na premierę! – Obiecuję, że będzie ogień! To kto jest mną? – zachęca. 

oprac. ur
Zdj. materiały prasowe/Monika Szostak