Reklama

Uczniowie zostawieni na przystankach – Kierowcy poszli na łatwiznę? Prezes PKS: Jest ryzyko katastrofy

Uczniowie stali na przystankach, a autobusów nie było. Prezes PKS Garwolin przyznaje, że tam, gdzie drogi są niesypane, kierowcy nie jeżdżą ze względów bezpieczeństwa. – Po prostu nie da się. Autokar nie jest w stanie zatrzymać się. Już mieliśmy pierwszy przypadek wczoraj, gdzie autokar Wołoszki się położył. To samo jest z naszymi autokarami. Mieliśmy parę stłuczek, zsunięcia się autobusu – wyjaśnia Andrzej Osiński. Tymczasem, Czytelniczka twierdzi, że kierowcy poszli na łatwiznę.

Do redakcji eGarwolin zadzwoniła rano Czytelniczka, która poinformowała, że wszystkie przystanki od Gończyc do węzła Kobyla Wola zostały ominięte przez kierowców PKS Garwolin. Uczniowie stali, czekając i nie wiedząc, czy autobus będzie czy nie.

Nie przyjechali, nie poinformowali

– Wszystkie autobusy, które powinny jechać od strony Maciejowic, od Ryk, wszyscy pojechali sobie "siedemnastką" przez Gończyce, omijając resztę przystanków, w związku z czym wszystkie dzieciaki stoją na przystankach Chotynia, Wólka Ostrożeńska, Gąsów, Potaszniki i nie wiedzą co ze sobą zrobić – tłumaczyła wyraźnie zdenerwowana matka jednego z uczniów. Kobieta natychmiast zadzwoniła do PKS Garwolin. 

– Pan dyspozytor powiedział, że serwisówka nie nadaje się do jazdy. Nie poinformowali nikogo, po prostu sobie tędy nie pojechali. Zapytałam pana dyspozytora, dlaczego nie poinformowali. Przecież mają Facebooka, mogli napisać, gdy powinien jechać pierwszy autobus. On powiedział, że nie ma wytłumaczenia na to. On się tym nie zajmuje. On jest tylko od  rozsyłania autobusów – relacjonowała Czytelniczka. 

Twierdzi, że kierowcy poszli na łatwiznę

– W tej chwili moje dzieci napisały, że wracają do domu, bo nie ma sensu czekać, bo nie ma autobusu. Ja specjalnie dzwoniłam do dyspozytora, żeby dowiedzieć się, czy będzie jakiś następny autobus, bo może jest wypadek. Pan powiedział, że wszyscy pojechali węzłem gończyckim na "siedemnastkę", bo ich zdaniem, tutaj jest nieprzejezdne. Wiozłam młodszego syna do szkoły do Gończyc. Moim zdaniem wolno, ale by pojechał. Po prostu, panowie sobie poszli na łatwiznę, bo nie ma takiej tragedii jak była w zeszłym roku u nas. Nie pada deszcz. Moim zdaniem by przejechał – stwierdza kobieta. 

Drogi nie są sypane w ogóle

O sytuację na wspomnianych przez Czytelniczkę drogach zapytaliśmy prezesa PKS Garwolin. – Jest problem, że drogi nie są sypane w ogóle. Generalnie, tam, gdzie jest zwłaszcza mocny zjazd, pod górę, ze względów bezpieczeństwa - tamtędy nie jeździmy. Po prostu nie da się. Autokar nie jest w stanie zatrzymać się. Już mieliśmy pierwszy przypadek wczoraj, gdzie autokar Wołoszki się położył. To samo jest z naszymi autokarami. Mieliśmy parę stłuczek, zsunięcia się autobusu. Mieliśmy takie szczęście, że zatrzymał się. W związku z powyższym doszliśmy do wniosku, że najważniejsze jest bezpieczeństwo – podkreśla prezes Andrzej Osiński. Zaznacza, że generalnie, drogi małe, serwisowe, znajdujące się na terenie powiatu, których jest bardzo dużo, są kompletnie nie sypane. – Nic się nie robi w tej sprawie – stwierdza dobitnie. 

Dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg Marek Jonczak przyznaje, że sytuacja jest trudna i jednocześnie zaznacza, że posiada pełną dokumentację (także zdjęcia i video), potwierdzające, że PZD dba i sypie drogi powiatowe. Te lokalne - serwisowe, które znajdują się na terenie powiatu, nie znajdują się w zarządzie PZD i to nie powiat odpowiada za ich zimowe utrzymanie. O temacie m.in. zwalczania śliskości na lokalnych drogach przy S17, na które nie wjechali kierowcy PKS Garwolin, pisaliśmy w materiale o "drogach niczyich": Lodowica i "szklanka" na drogach przy S17 – Znowu nie ma odpowiedzialnych?

 

Można kierowcy kazać jechać, ale jest ryzyko katastrofy

Prezes PKS Garwolin zwraca uwagę na szczególną specyfiką terenu powiatu garwolińskiego. – Cały problem jest tam, gdzie są podjazdy albo jest zjazd i na końcu jest skrzyżowanie z literą T, czyli trzeba skręcić o 180 stopni. To jest bardzo poważne ryzyko katastrofy – podkreśla Andrzej Osiński. 

– Można kazać kierowcy jechać, ale kierowca formalnie może prowadzić samochód tylko bezpiecznie. Tak jest w przepisach drogowych. Nawet jak jest ograniczenie do 40 i jedzie 40, zrobi wypadek, a jechał za szybko, to odpowiada. Jak trzeba jechać 5 km na godzinę, to trzeba 5. Natomiast przy podjazdach i zjazdach kierowcy są bezradni. Nie są w stanie zapanować nad pojazdem – wyjaśnia.

Niestety do takich sytuacji dochodziło w ostatnich dniach. Prezes PKS wspominał o zdarzeniu, do którego doszło wczoraj, w miejscowości Zgórze, gdzie autobus z 16 pasażerami wpadł do rowu i przewrócił się na bok. Dwie osoby trafiły do szpitala. (Czytaj więcej>>>) Czytelnik przesłał nam także zdjęcie autobusu PKS Garwolin, który zsunął się do rowu przed Lucinem. 

 

Będą starali się informować

Dlaczego PKS Garwolinie nie przekazał żadnej informacji o swojej decyzji w mediach społecznościowych? Prezes Andrzej Osiński zaznacza, że gołoledź zaczęła się wczoraj, około godziny 20-21. – Nie mamy całodobowej dyspozytorni, w związku z tym takiej informacji nie było. Będziemy starać się takie informacje przekazywać drogą mailową, internetową. To był przypadek nadzwyczajny. Ta gołoledź była bardzo nietypowa. Pod Warszawą dosłownie było -5 i padał deszcz – mówi. 

Prezes dodaje, że spółka stara się informować także przez szkoły. W przyszłości na przystankach będą wywieszone numery kontaktowe do dyspozytorów. Prezes PKS Garwolin dodaje, że w niektórych przypadkach kierowcy są dogadani z pasażerami, że podjeżdżają z innej strony i ich zabierają. – Tam gdzie jest sypane, można normalnie jeździć – puentuje naszą rozmowę Andrzej Osiński.

 

Zdjęcie z drogi dojazdowej w miejscowości Puznowka, zablokowanej wczoraj wieczorem przez autobus przesłała Czytelniczk Ania:

 

ur
Zdj. ostatnich zdarzeń na drogach powiatu: Czytelnicy

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Janow 2022-12-20 22:13:15

    Dobra decyzja tylko późno . PKS może odwołać kursy . Wołoszka musi zarabiać więc musi jeździć . A propos dziś autobus do Żelechowa rano był opóźniony 30 min . I nikomu nic się nie stało . Jak by wczoraj kierowca tak samo myślał i robił to by do niczego nie doszło . A tak z tego co wiem to ta starsza pani bardzo ucierpiała na zdrowiu i że będzie długo się rehabilitować . Może by wreszcie nasi policjanci przestali mieć klapki na oczach i zaczęli kontrolę autobusów . Przecież można po tacho sprawdzić ile kierowca jechał . Jak by dostało paru mandaty to może by się właścicielowi postawili . Bo jak do tej pory cierpi nie winna osoba .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do