
Mieszkaniec Garwolina podczas pracy spadł z drabiny. Nie dość, że nie otrzymał żadnych zasiłków z ZUS, to jeszcze podczas przebywania na zwolnieniu opłacał składki
Pan Radosław* prowadzi własną działalność. 18 października 2022 roku miał wypadek podczas pracy. – Spadłem z drabiny. Niefartownie na beton. Miałem połamane dwie ręce, potłuczone kolana, rozcięty łuk brwiowy, na którym założono mi 11 szwów – opowiada.
Trafił do szpitala. – W szpitalu najpierw sześć godzin na dole leżałem, czekałem. Później, po tych 6 godzinach, przyszła pani doktor i złożyła mi dwie ręce – kontynuuje. Sześć dni czekał na operację. – Ręce miałem skręcane na blachę, palce popuchnięte – wspomina.
Zabrakło jednego "x"
Gdy jego żona poszła do ZUS-u okazało się, że nie miał opłacanej składki chorobowej. – Do czerwca pracowałem w firmie oraz miałem własną działalność. Jak rozstałem się z szefem, księgowa robiła korektę ZUS-u, wszystko przerzuciła, a nie zaznaczyła chorobówki, jednego "x", popełniła błąd – tłumaczy.
Zapewnia, że nie był świadomy tego, że nie ma opłaconej składki chorobowej. – Wyjeżdżając z domu byłem pewny, że mam wszystko opłacone. To tylko 30 zł różnicy, co mi robiło różnicę płacić 1520 a 1550 – zauważa. Jak mówi, ZUS stwierdził, że do wypadku doszło, gdy nie miał opłaconej składki chorobowej. Księgowa próbowała opłacić składkę wstecz, ale zakład się na to nie zgodził.
Pan Radosław pół roku przebywał na zwolnieniu lekarskim. Przez ten czas był niezdolny do pracy. Nie zarabiał. Starał się o zasiłek chorobowy. Nie otrzymał go. Podobnie z zasiłkiem wypadkowym oraz na koniec z jednorazowym odszkodowaniem z tytułu wypadku.
Kilka miesięcy starań, uzupełniania dokumentów, pisania pism nie przyniosło żadnego rezultatu. Powodem, według ZUS, był brak ubezpieczenia chorobowego w dniu wypadku i brak wystarczającego zabezpieczenia podczas pracy. – Przepisy mówią, że po upływie 90 dni ubezpieczenia chorobowego ponownie nabywa się prawo do zasiłku, ale w ZUS-ie nie zgodzili się na zasiłek, bo wypadek stał się w czasie, kiedy nie miałem ubezpieczenia – dodaje.
Nie pracował, ale składki opłacał
Zasiłków nie otrzymał, ale składki nadal opłacał. – Po tym, jak spadłem, poszedłem do ZUS-u złożyć dokumenty i zapytałem: z czego mam płacić składkę, jak mam dwie ręce połamane i jestem niezdolny do pracy - wspomina. Pytał, czy może nie płacić składek. Doradzono mu, żeby zamknął działalność. Co miesiąc, będąc na zwolnieniu, płacił ponad 1500 zł. - Każdego miesiąca przed 20 leciałem do banku – mówi.
Przez pół roku wydał na składki prawie 10 tys. zł, a nie mógł pracować. Nie ukrywa, że musiał się zapożyczyć, aby je opłacać. - Człowiek był wystraszony. Myślałem, że jak będę płacił, to prędzej otrzymam jakiś zasiłek. Jakbym w tamtej chwili wiedział, że tak wyjdzie, to bym zamknął działalność - mówi rozgoryczony pan Radosław.
Zastanawia się, czy ktoś w Garwolinie miał podobną sytuację. – Jadąc 18 października do pracy myślałem, że mam wszystko, a okazuje się, że nie mam nic. Pół roku walki nic nie dało – nie może tego przeboleć.
Niedbalstwo?
Pytania w tej sprawie skierowaliśmy do ZUS-u. Wojciech Ściwiarski, regionalny rzecznik prasowy ZUS w województwie mazowieckim odpisuje, że zakład odmówił prawa do jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy z powodu naruszenia przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowanego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa.
– Wykonując prace na wysokości (upadek z wysokości, jak wynika z dokumentacji medycznej, 6-8 metrów) ubezpieczony nie zastosował niezbędnych do tego rodzaju pracy zabezpieczeń w postaci szelek lub linki asekuracyjnej. Jak również brak było odpowiedniego zabezpieczenia drabiny, które zapobiegłoby jej oderwaniu od krawędzi dachu – tłumaczy rzecznik.
Tym samym, jak pisze przedstawiciel ZUS, brak jest podstaw do wypłaty jednorazowego odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego.
Jeśli chodzi o wypłatę zasiłku chorobowego z ubezpieczenia chorobowego W. Ściwiarski wyjaśnia, że osoba prowadząca pozarolniczą działalność gospodarczą podlega dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu na swój wniosek, jeżeli jest objęta obowiązkowo ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi. – Objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym od dnia wskazanego we wniosku następuje, o ile zgłoszenie do ubezpieczeń emerytalnego i rentowych zostanie dokonane w terminie 7 dni od daty powstania obowiązku ubezpieczenia – tłumaczy W. Ściwiarski.
Przypomina, że zasiłek chorobowy przysługuje ubezpieczonemu, który stał się niezdolny do pracy w czasie trwania ubezpieczenia chorobowego. Precyzuje, że w przypadku pana Radosława obowiązek ubezpieczeń społecznych z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej powstał 1 lipca. Pan Radosław 16 września zadeklarował podleganie tylko do obowiązkowych ubezpieczeń, a następnie, 19 października, wniósł o objęcie dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym od 13 października.
– Z uwagi na fakt, że zgłoszenie Pana Radosława (...) do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego zostało dokonane po terminie 7 dni od powstania obowiązku ubezpieczeń społecznych wywarło skutek prawny dopiero od dnia jego złożenia. Wobec tego ubezpieczony nie pozostawał w ubezpieczeniu chorobowym na dzień 18.10.2022 r., tj. na pierwszy dzień orzeczonej niezdolności do pracy – precyzuje rzecznik.
Kontynuuje, że klient do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego przystąpił 19 października, czyli po wystąpieniu niezdolności do pracy. W związku z tym, że niezdolność do pracy powstała przed objęciem ubezpieczeniem chorobowym, brak jest podstaw do wypłaty zasiłku z ubezpieczenia chorobowego.
Nieświadomość nie może być brana pod uwagę
Pytamy także, czy nieświadomość braku opłacenia składki chorobowej (przekonanie o tym, że składka jest opłacana) może być czynnikiem wpływającym na pozytywną decyzję ZUS o przyznaniu świadczeń. – Nieświadomość ubezpieczonego o braku opłacenia składki chorobowej nie może być wzięta pod uwagę przy ustalaniu okresu podlegania dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu – odpowiada rzecznik.
Nie otrzymaliśmy z kolei odpowiedzi na pytania, dlaczego zakład nie chciał zawiesić składek na czas niezdolności do pracy.
Pan Radosław odwołał się od decyzji zasiłkowej. Sprawa została przekazana do Sądu Rejonowego w Siedlcach.
*nazwisko pozostaje do wiadomości redakcji
JS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie