
O nieprawdopodobnym szczęściu może mówić 48-latek, który przeżył bardzo bliskie spotkanie z autobusem. Najprawdopodobniej, mężczyzna jadąc rowerem przewrócił się i upadł na jezdnię, gdzie został najechany przez pojazd. To kolejny przypadek, w którym pijany uczestnik wypadku uchodzi z niego z życiem.
Do zdarzenia doszło na ul. Sądowej w Sobolewie w piątek 3 listopada po godzinie 17.00.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów obecnych na miejscu zdarzenia wynika, że 68-letni kierowca autobusu najechał na leżącego na środku jezdni 48-letniego pieszego obok którego leżał rower. W wyniku tego zdarzenia 48-latek z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Jego stan był ciężki. Z krwi pobranej do badań wynika, że mężczyzna ten miał 2.89 promila alkoholu we krwi – informuje asp. szt. Marek Kapusta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie.
Kierowca autobusu był trzeźwy. Postępowanie w sprawie wypadku prowadzą policjanci z Posterunku Policji w Sobolewie.
ur
Fot. Poglądowe: archiwum eGarwolin
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
kierowca autobusu nie zachował szczególnej ostrożności. ewidentna wina kierowcy autobusu
Tu sie mylisz, pijany zawsze winny wedlug przepisow. Jak gosciu lezal na drodze to rowem mial go mijac?
Kolejny raz alkohol ratuje życie.... :P
Może nie rowem ale powinien się zatrzymać i wezwać odpowiednie służby.
Było ciemno pewnie nie zauwazyl. Po wszystkim jednak nie uciekl z miejsca zdarzenia tylko wyszedl z auta i poinformował odpowiednie służby Nieprawdaż ???
Wina pianego rowerzysty, ale i wina kierowcy autobusu bo ma światła i nie wiem jak tu nie można zobaczyć roweru i człowieka na jezdni
kiedyś miałem podobną sytuację. jadę jadę po pracy w nocy podjeżdżam pod górkę a tu co? ktoś leży na samym środku drogi.(wlokłem się z 40 km/h) wychodzę patrze a to mój kumpel , ku..a mówię, budzę go on na...ny wstaje wreszcie coś mamrocze, włazi mi za kierownicę i chce odjechać ja mu kluczyki ze stacyjki wypinam i wypad mówię a on się obraził i długa do domu:D jakby ktoś jechał normalnie tam, czyli szybko to by go przerobił na pasztet,,,, a i oczywiście nic nie pamiętał drugiego dnia;/
Autobus PKS Garwolin niby powolny, ale nie do zatrzymania :>
Jeśli widział go z daleka powinien postarać sie wyhamować pojazd i zatrzymać. W terenie zabudowanym raczej nie poruszał się z taką prędkością, żeby nie być w stanie uruchomić hamulców na czas. Mimo wszystko wina leży po obu stronach i taka osoba otrzymała srogą karę za nadużycie napojów alkoholowych. Środek jezdni to - delikatnie mówiąc - nienajlepsze miejsce na odpoczynek. Mam nadzieję, że z przewoźnikiem http://www.autokarwarszawa.pl/ nigdy nie przydarzy mi się podobna sytuacja na trasie.