
– W wielu miejscach są dziury, do tego całość jest w znacznym stopniu zardzewiała. Jest to miejsce, gdzie spaceruje wiele osób, rodzin z dziećmi - oby nie doszło do tragedii – napisał o kładce przy Topazie zaniepokojony mieszkaniec miasta. Sprawdzamy, co w tej sprawie zrobił Urząd Miasta i Nadzór Wodny w Garwolinie.
"Sumienie nie dałoby mi spokoju..."
– Przy okazji niedzielnego spaceru po terenach rekreacyjnych nad rzeką Wilgą w Garwolinie bardzo zaniepokoiła mnie jedna rzecz - stan mostu/kładki obok Topazu. W wielu miejscach są dziury, do tego całość jest w znacznym stopniu zardzewiała. Jest to miejsce, gdzie spaceruje wiele osób, rodzin z dziećmi - oby nie doszło do tragedii. Piszę o tym publicznie ponieważ, w razie tragedii sumienie nie dałoby mi spokoju, że to zauważyłem i nic z tym nie zrobiłem. Podejrzewam, że most od kilkunastu lat nie był remontowany – napisał wieczorem 10 marca w mediach społecznościowych Czytelnik Łukasz.
– Dodatkowo, będąc w tej okolicy, trudno nie zauważyć tragicznego stanu ławek w okolicy górki. Zły stan ławek nikogo życiu nie zagraża - to tylko kiepska wizytówka miasta, ale może z tym też coś by się udało zrobić – zauważył mieszkaniec Garwolina, który w swoim poście oznaczył znajomych radnych, licząc na ich interwencję i reakcję. – Proszę nie odbierać tego jako coś złego - chcę zadbać o bezpieczeństwo mieszkańców Garwolina – dodał.
Szybka odpowiedź radnych
Na ten post kilka minut później odpowiedział radny Marek Jonczak, który zaznaczył, że nikt nie powinien odbierać tego jako coś złego oraz zapewnił, że będzie interweniował w tej sprawie w Urzędzie Miasta. Następnego dnia rano (11 marca) z panem Łukaszem skontaktowali się radni Marek Mikulski i Andrzej Ostolski. – Otrzymałem informację, że wymiana ławek była zaplanowana jakiś czas temu. Ławki są zamówione i oczekuje się na ich przyjazd. Dodatkowo teren ma zostać uprzątnięty. Natomiast most/kładka - potwierdzono mi, że to prawda iż jest w nienajlepszym stanie. Jednak jego zarządcą są Wody Polskie i to oni powinni zadbać o stan i bezpieczeństwo mostu. Miasto ma się też tym zająć, zgłosić w trybie pilnym o interwencję i dopilnować – relacjonował na Facebooku mieszkaniec miasta, który podziękował radnym za zajęcie się tą poważną sprawą.
"Efektów nie widać"
Kolejna aktualizacja pojawiła się na profilu pana Łukasza 20 marca. – Niestety nie widać, by ktoś coś z mostem robił. Jest w takim samym stanie jak był. Wczoraj przy mnie szła grupka dzieci, która skakała po moście - normalne zachowanie. Dzieci idą, podskakują - jest fajnie, most się trzęsie. Tylko za chwilę płyty popękają i ktoś wpadnie. Miały się tym zająć Wody Polskie, ponieważ podobno to ich obowiązek. Miasto podobno interweniowało - efektów nie widać. Chyba trzeba jeszcze raz... – stwierdził mieszkaniec Garwolina.
Młody mężczyzna dodał, że kilka ławek zostało wymienionych, a kilka całkiem zniknęło. – Mam nadzieję, że wymiana jest ciągle w trakcie i w miejsce tych ławek, które zniknęły pojawią się nowe. Załączam zdjęcia i czekam na rozwój sprawy – napisał i zapewnił, że nie kandyduje w nadchodzących wyborach do rad miasta, powiatu i sejmiku.
Pospawali blachę i zgłosili do Nadzoru Wodnego
Sprawdzamy, co w tej sprawie zrobił Urząd Miasta i Nadzór Wodny w Garwolinie. Okazuje się że magistrat przesłał pisemne zgłoszenie w tej sprawie do PGW Wody Polskie Nadzoru Wodnego w Garwolinie.
– W dniu 8 marca 2024 roku Urząd Miasta Garwolin poinformował Nadzór Wodny w Garwolinie, że podczas prac porządkowych wykonywanych w dniu 26 lutego stwierdzono, że uszkodzeniu uległy elementy kładki. W związku z tym uszkodzeniem, które stwarzało bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia dla osób uczęszczających, pracownicy wykonali niezbędne prace zabezpieczające. W związku z powyższym poprosiliśmy o dokonanie przeglądu budowy i wykonanie ewentualnych napraw – informuje Krzysztof Kędziorek, kierownik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
Kierownik wydziału dodaje, że jeszcze przed wysłaniem pisma do Nadzoru Wodnego, na kładce były oberwane płyty. W ramach doraźnego remontu pracownicy pospawali blachę.
W drugiej poruszonej przez mieszkańca kwestii, Krzysztof Kędziorek zaznacza, że na terenie całego miasta, nie tylko Zarzecza, trwa przegląd uszkodzonych ławek i koszy oraz ich naprawa bądź wymiana na nowe.
Na remont musimy poczekać
Wpłynięcie pisma potwierdza kierownik Nadzoru Wodnego w Garwolinie Wojciech Szczegot, który otrzymał także informację, że została wykonana doraźna naprawa kładki.
– Na razie na tym stanęło. Po pierwsze musi przyjechać ktoś, kto zna się na takich budowlach, musi zrobić ocenę tej budowli, bo ta kładka to rodzaj mostu i wycenić koszty. Wtedy będziemy próbowali zaplanować środki na remont w budżecie, bo nie mamy pieniędzy tak ad hoc. Remont może być najwcześniej w przyszłym roku – zaznacza kierownik Szczegot.
– Doraźnie zostało zrobione. To nie zagraża bezpieczeństwu. Ruszała się blacha, płyty stalowe, że można było zaczepić, ale konstrukcja jest mocna – zapewnia. Dodaje, że dwa lata pisał do urzędu pisma o rozebranie grożących zawaleniem się dwóch kładek na kanale Ulgi. – To należało do miasta. Tam istniało ryzyko, że się zawali i ktoś się zabije. Ta kładka jest bezpieczna, choć wymaga remontu. W razie gdyby coś się działo, będzie naprawiane doraźnie, Na kapitalny remont musimy poczekać – puentuje.
ur
Zdjęcia udostępnił Czytelnik Łukasz - Dziękujemy!
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie