
Warszawa. Żebrzący w wigilię mężczyzna mówi, że nie ma na bilet do domu. Zapytany przez reportera gdzie to jest, odpowiada "Jakieś 80 km stąd. Garwolin, za Garwolin jeszcze". Poruszona Internautka Ania pyta, czy rodzina mężczyzny wie, co się z nim dzieje. Pan Bartek na szczęście wrócił do domu.
Ekipa kanału informacyjno-publicystycznego Goniec, w wigilię, przed wejściem do kolejki podziemnej w Warszawie spotyka mężczyznę, który przedstawił się reporterom jako Marek. Wiemy już, że to Bartek.
Siedzący na podłodze mężczyzna trzyma kartkę z napisem "na jedzenie". Przed sobą ma miseczkę, w której leżą drobne pieniądze. Zapytany, czy w wigilię ludzie są inni, wyciąga z plecaka m.in. słodką choinkę i "jakieś jedzenie", które dostał. Chwilami mężczyznę bardzo słabo słychać. Jego prawa noga jest usztywniona.
"Jakieś 80 km stąd. Garwolin, za Garwolin jeszcze"
Zapytany, czy nie ma planów na wigilię, przecząco kręci głową. Wycierając łzy mężczyzna mówi, że został oszukany w pracy. – Po wypadku nie dostałem nic – zaznacza. Przyznaje, że jest "na ulicy" prawie trzy tygodnie.
Z oczu mężczyzny ponownie płyną łzy, gdy mówi, że nie ma za co pojechać do domu. Pokazuje, że od rana zebrał bardzo mało pieniędzy. – Nawet na bilet nie mam – wyznaje. Mówi, że pojechałby do domu rodzinnego. Zapytany przez reportera gdzie to jest, odpowiedział "Jakieś 80 km stąd. Garwolin, za Garwolin jeszcze". Mężczyzna dodaje, że bardzo chętnie by skorzystał z zaproszenia na wigilię.
– Zaproponowaliśmy Markowi podwózkę do domu, lecz ten powiedział, że musi się zastanowić. Gdy wróciliśmy o umówionej godzinie, pana Marka niestety już nie było – relacjonuje Goniec.
Puste miejsce przy stole...
W dalszej części materiału zobaczymy reportera kanału informacyjno-publicystycznego Goniec Daniela Arciszewskiego, który w dniu wigilii Bożego Narodzenia wybrał się w podróż po Warszawie i okolicach, by zapytać bezdomnych, jak obchodzą święta oraz sam wcielił się w ich rolę, chodząc po domach i pytając, czy może usiąść przy wigilijnym stole w myśl polskiej tradycji pustego miejsca dla bezdomnego wędrowca. Jak zareagowali Polacy? Jak święta spędzają bezdomni? To wszystko znajdziecie w tym materiale.
Czy rodzina wie...?
– Czemu człowiek z Garwolina w wigilię żebra o jedzenie? Czy jego rodzina wie, co się z nim dzieje? – napisała do redakcji eGarwolin poruszona Czytelniczka Ania, która wysłała do redakcji eGarwolin link z reportażem.
Niestety, często bywa tak, że ludzie wybierają tułaczkę i z różnych powodów odmawiają przyjęcia pomocy. Tak zrobił pan Marek, który nie skorzystał z podwiezienia do domu. Dlaczego? Nie wiemy...
Rodzina prosiła o kontakt
Kilkanaście minut po publikacji materiału do redakcji eGarwolin odezwała się siostra i matka mężczyzny. Okazuje się, że ma on na imię Bartek. Matka mężczyzny potwierdza, że syn miał wypadek w drodze do pracy. 10 grudnia był u lekarza i po zdjęciu gipsu miał założoną ortezę. Powiedział wówczas, że wyjeżdża i wraca do pracy. Od tego czasu kontakt z nim się urwał.
Mężczyzna zmaga się z problemem alkoholowym. Niewykluczone, że został okradziony lub zgubił telefon, który nie odpowiada.
Matka pana Bartka, płacząc, prosiła syna o kontakt. Bardzo się o niego martwiąc, zapewniała, że może wrócić do domu rodzinnego, do którego go przyjęła po perturbacjach życiowych.
Po publikacji odezwała się także Czytelniczka Kasia, która rozpoznała w nagraniu mężczyznę, którego ostatnio mijała w Warszawie. Kobieta tego samego dnia spotkała pana Bartka, porozmawiała z nim i skontaktowała się z jego siostrą. Pan Bartek zapewnił panią Kasię, że wróci do domu.
Powrót do domu
Pan Bartek skontaktował się dziś z redakcją eGarwolin i przekazał, że wrócił już do domu.
- Tuż po publikacji rodzina mnie odnalazła i zabrała do domu. Przedstawiono mnie jako p.Marek. a nazywam się Bartosz i jestem od 28.12 w domu i mam się dobrze - zapewnia pan Bartek. Mężczyzna dodaje, że odzywają się do niego zaniepokojeni znajomi, więc chce wszystkich uspokoić. Wysyła także swoje zdjęcie, prosząc o publikację aktualizacji artykułu.
Sprawę pracodawcy zdecydował się odpuścić.
ur
Zdj. screeny z www.youtube.com/@goniecredakcja
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie