Reklama

Anna Budyta po raz drugi walczy z rakiem – Pomóżmy jej wygrać!

Anna Budyta jest mieszkanką Trąbek w gminie Pilawa. W 2015 r. w wieku 44 lat zachorowała na raka jajnika. Po operacji i ciężkiej chemioterapii udało jej się zaleczyć chorobę. W 2020 r. okazało się, że są przerzuty. To bardzo trudna i nierówna walka! Sił do niej pani Annie dodaje to, że niedawno urodziła się jej pierwsza wnuczka Liwia. Aby mogła dalej walczyć i cieszyć się z bycia babcią, potrzebne jest nasze wsparcie! – Będę wdzięczna za każdą złotówkę, dobry gest i modlitwę – zapewnia mieszkanka Trąbek. Pomóc pani Annie można wspierając zbiórkę na Pomagam.pl.

– To był szok. Milion pytań, myśli. Dlaczego Ja!? W telewizji się oglądało, że dzieci chorują, starsi, a tu raptem jedziesz do lekarza i od razu taka diagnoza i dowiadujesz się, że to rak – rozpoczyna rozmowę z nami Anna Budyta. Kobieta zachorowała w 2015 r. Bolał ją brzuch w lewym boku. Syn zawiózł ją do szpitala. – Po badanu okazało się, że to rak jajnika. Doktor od razu chciała mnie zostawić na oddziale. Pierwszą operację miałam 15 listopada w szpitalu w Garwolinie. Dwa tygodnie przeleżałam po niej na oddziale. Było bardzo ciężko. Miałam 1% szans, że przeżyję. Udało się. Jeździłam na chemie. Wzięłam wówczas 22 dawki – mówi nasza bohaterka.

Boli każda kosteczka

Pani Anna przed chorobą przez około 10 lat pracowała w Hucie Szkła Czechy S.A. w Trąbkach. Teraz, po pięciu latach szykowała się do powrotu do pracy. Okazało się to jednak niemożliwe ze względu na nawrót choroby i przerzut na inne narządy. Przez pięć lat co trzy miesiące kobieta jeździła na badanie tomograficzne do Wieliszewa. Było dobrze aż do 2020 r. W pewnym momencie po badaniu PET wyszło, że ma 3-centymetrowego guza na miednicy. – Pojechałam do Warszawy do lekarza, a on powiedział, żeby to szybko usunąć. Miałam operację 30 listopada 2020 r. Włożyli mi klipsy po tej operacji, bo się okazało, że są małe guzy na tętnicy, których nie da się operować. Okazało się, że muszę brać chemię. Mam sześć wlewów. Jestem po pierwszym, a w piątek był drugi. Mam jeszcze guza 9 mm w wątrobie, ale on nie rośnie. Dodatkowo leczę się na tarczycę – dodaje pani Anna.

Kobieta ciężko znosi chemioterapię. Po każdym wlewie jest tragicznie, bo cztery dni niemalże spędza w łóżku. – Na drugi dzień po chemii w domu już robię jeszcze zastrzyk w brzuch, żeby szpik produkował więcej krwinek czerwonych. Jestem strasznie obolała. Każda kosteczka mnie boli. Mam ból głowy i migrenę. Wszystko wyłączone w domu musi być, żeby była cisza. Ja nie jestem zwyczajna leżenia, zawsze coś w domu chcę zrobić, ale po tym zastrzyku to normalnie nie mam na nic siły i nic na to nie mogę poradzić – mówi. Choroba Pani Anny to jednak nie jedyny taki przypadek w jej rodzinie. Półtora roku temu na raka żołądka w wieku 54 lat zmarł jej brat. Jej siostra także miała i zaleczyła raka jajnika.

 

Brakuje środków na leki i utrzymanie

Pani Anna mieszka z mężem. Z Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej otrzymuje 530 zł zasiłku stałego, ponieważ ma stopień niepełnosprawności umiarkowany. Dwa razy w tygodniu musi jeździć do Warszawy: na badania i chemię. O ile wlewy są darmowe, o tyle koszt stanowi sam dojazd samochodem. Zawozi ją albo siostra, albo syn. Miesięcznie na leki i płatne badania musi wydać około 300 zł. Dochodzą jeszcze opłaty za czynsz 300 zł, 130 zł za prąd, 40- 50 zł za gaz. Jeździ na wlewy witaminowe, za które również płaci. Często brakuje na leki i inne potrzebne rzeczy. Pani Anna korzysta z pomocy finansowej rodziny. Gdyby nie wsparcie syna, siostry i mamy, nie miałaby z czego opłacić rachunków. Obecnie potrzeby przewyższają również możliwości finansowe najbliższych.

Skromna kobieta nie umie upominać się o pomoc. – Wiem, że inni ludzie mają gorzej – mówi pani Anna. Ze względu na opiekę nad żoną, mąż nie ma stałej pracy i czasem dorywczo dorabia. – Jak się bardzo słabo czuję, to mąż po prostu ze mną siedzi cały dzień i mi pomaga we wszystkim, bo ja nie mam na nic siły. Rozpali w piecu, pomoże wstać, poda wodę do picia i jest przy mnie – mówi pani Anna. Obecnie potrzebna jej jest nie tylko pomoc finansowa na opłacenie rachunków, ale też na zakupienie odpowiedniego odżywiania. Potrzebne są jej soki naturalne, nutridrinki dla pacjentów onkologicznych, leki i witaminy, bo chemia strasznie wyniszcza jej organizm.

Pani Anna jest podopieczną Szlachetnej Paczki. Wolontariusze w miarę możliwości pomagają i przywożą jej paczki żywnościowe. Obecnie przyda jej się każda pomoc. Żywność, która ma dłuższy termin przydatności czy opał do pieca.

 

Wdzięczność za każdą złotówkę, dobry gest i modlitwę 

Na platformie Pomagam.pl została utworzona zbiórka środków, które wesprą walkę pani Anny z rakiem. – Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w walce o moje zdrowie i życie. Wiem, że w aktualniej sytuacji na świecie każdy zmaga się z trudnościami finansowymi i nie tylko. Jednak będę wdzięczna za każdą złotówkę, dobry gest i modlitwę – zapewnia.

Mieszknka Trąbek przypomina, że wcześniej przy pomocy znajomych udało się założyć zbiórkę pieniężną na zrzutka.pl pt. ,"Walka z nowotworem Anny Budyty'', jednak wkradło się tam kilka błędów niezależnych od niej i nie dało się tego zmienić. – Zbiórka kończy się za 20 dni, a moje leczenie będzie niestety długotrwałe i nie jestem w stanie tego udźwignąć w pojedynkę. Postanowiłam więc skorzystać z tego portalu i prosić o wsparcie. Już teraz dziękuję ogromnie wszystkim ludziom za wszelką życzliwość i pomoc – dodaje kobieta. 

Pani Anna dzielnie walczy z chorobą i nie poddaje się. Sił do tej nierównej walki dodaje jej to, że niedawno urodziła jej się pierwsza wnuczka Liwia. Aby mogła dalej walczyć i cieszyć się z bycia babcią, potrzebne jest jej wsparcie finansowe na dojazdy do szpitala i zakup potrzebnych leków. Pomóc może każdy z nas! Aby pomóc, kliknij tutaj

 

EK, ur

 

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do