Reklama

Pożar zabrał im mamę – Prośba o sąsiedzko-powiatową pomoc

To był tragiczny pożar, który zabrał życie 48-letniej kobiety – matki i żony. Mieszkańcy Ryk, gdzie doszło do pożaru, proszą o sąsiedzko-powiatową pomoc. Przeczytajcie poruszający apel dzieci pogorzelców, które za pośrednictwem serwisu Pomagam.pl proszą o pomoc.

– Bardzo proszę o sąsiedzko-powiatową pomoc. W Rykach doszczętnie spłonął dom mojej koleżanki. W pożarze spłonęła ich mama. Piszę, ponieważ wiele z nas (czyt. LRY) pomagało, gdy była zbiórka odnosząca się do leczenia Karolci Kondej, Proszę o udostępnienie zbiórki. Ci ludzie stracili wszystko, łącznie z kochającą mamą. Może uda nam się szybciej odbudować świat tego załamanego człowieka – do redakcji portalu eGarwolin napisała Czytelniczka Karolina. Poniżej publikujemy poruszający apel dzieci pogorzelców, które za pośrednictwem serwisu Pomagam.pl proszą o pomoc. 

Trudno nam jest pisać i prosić o pomoc w takiej sytuacji. Ale niestety nic innego nam nie pozostało. Nie sądziliśmy, że dotknie nas taka tragedia. W nocy 27 października w naszym domu doszło do pożaru. Prawdopodobnie nastąpiło zwarcie instalacji elektrycznej. Kiedy nasi rodzice spali rozszalał się ogromny ogień. Nasz tata przebudził się jakimś cudem w środku nocy. Nie widział nigdzie naszej mamy. Nie wiedział co się dzieje. Chciał zapalić światło, żeby się upewnić, ale to nie było możliwe. Ledwo łapał ostatnie oddechy. Ostatkiem sił wybił okno i przez nie wyskoczył. Był w totalnym szoku, dobiegł do siostry mieszkającej obok, zadzwonili po straż pożarną. Zaczęło do niego docierać, że nasza Mama musi być w środku. Chciał tam wrócić, ale pożar był na tyle silny że nie był w stanie dostać się do środka. Straż pożarna przyjechała bardzo szybko. Jednak dla naszej Mamy było już za późno. Okropny pożar zabrał Ją ze sobą już na zawsze. Próbowali Ją ratować, ale nic nie można już było zrobić. Miała tylko 48 lat. Już nigdy nie usłyszymy jej głosu, nigdy nie powie, że jest z nas dumna i że nas kocha. Zawsze nazywała nas swoimi aniołkami. Teraz Ona jest naszym Aniołkiem. Tak wiele chcielibyśmy Jej jeszcze powiedzieć, pokazać, przytulić Ją. Nie będzie to niestety nam dane. Oprócz tego, że pożar zabrał wszystko. Tacie zostało tylko to w czym udało mu się uciec z płomieni. Nie ma nic. Jest załamany. Został z niczym, stracił osobę, którą kochał najbardziej. Naszą Mamę. Z wyrzutami sumienia, że nie wyciągnął Jej razem ze sobą. Nigdy nie było nam łatwo, ale zawsze mieli siebie. Pomóżcie nam dać mu światełko w tunelu. Chcemy pokazać, że ma jeszcze po co żyć. Zapewnić mu chociaż malutki dach nad głową. Coś co może założyć na siebie. Żadna suma nie wypełni pustki, która pozostanie na zawsze, ale pomoże przywrócić jakąkolwiek nadzieję. Dziękujemy wszystkim, za wszelką pomoc, pieniężna, a także jeśli ktoś zechce nas wspomóc materialnie jak np. w postaci ubrań, butów bądź innych rzeczy. Dziękujemy z całego serca. 

Rozmiar ubrań to XL/XXL, rozmiar buta 44-45.

Jeśli ktoś jest chętny wspomóc w taki sposób, proszę o wiadomość prywatną. 

 

Aby pomóc rodzinie pogorzelców z Ryk, dokonaj wpłaty w serwisie Pomagam.pl - kliknij tutaj. Tylko przez dwa dni zbiórkę wsparło już ponad 900 osób. Różne kwoty dały do tej pory sumę ponad 40 tys. zł. Do osiągnięcia celu brakuje jeszcze około 58 tys. zł. Pomożecie? 

Źródło: Pomagam.pl, oprac. ur

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do