
Mieszkańcy nowo wybudowanych bloków na osiedlu Zamojskiego w Garwolinie twierdzą, że zostali wprowadzeni w błąd przez dewelopera, który miał im obiecywać dojazd do mieszkań drogą dobrej jakości od strony Kauflandu. Jak wielkie było ich zdziwienie, gdy najpierw droga została zablokowana stojącym w poprzek pojazdem, a później pojawiły się przy niej znaki informujące o zakazie wjazdu na teren prywatny. Osoby, które mimo zakazu korzystają z drogi, powinny liczyć się z tym, że skontaktuje się z nimi policja. Czy istnieje rozwiązanie tej patowej sytuacji?
Mieszkańcy nowo wybudowanych bloków na osiedlu Zamojskiego w Garwolinie twierdzą, że zostali wprowadzeni w błąd przez dewelopera, który miał im obiecywać dojazd do mieszkań drogą dobrej jakości od strony Kauflandu. Tymczasem, właścicielka działki, przez którą biegnie droga, zaznacza, że nie doszło do porozumienia z deweloperem w temacie służebności przejazdu i osoby wjeżdżające na jej teren łamią prawo. Gdy się o tym dowiedziała, postanowiła zareagować.
– Jadę, a tu mi samochodem w poprzek stanęła. Pytam, czemu mi pani drogę zajechała. Do mieszkania muszę dojechać. Ona mówi: to jest moja droga prywatna – wspomina spotkanie z właścicielką działki jeden z mieszkańców nowego osiedla. Mieszkańcy, którzy poznali argumenty kobiety i dowiedzieli się, że zgodnie z dokumentacją drogą dojazdową do ich mieszkań jest ul. Zamojska, której nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia (czytaj więcej>>>), poprosili dewelopera o spotkanie i wyjaśnienie sytuacji. Zaproszona na spotkanie przez mieszkańców dziennikarka redakcji eGarwolin, została z niego ostatecznie wyproszona w związku z prawem lokalowym i ochroną praw lokatorów. O sytuację przy Zamojskiego zapytaliśmy właścicielkę działki i dewelopera.
Współczują mieszkańcom osiedla, ale nie czują się winni tej sytuacji
– Zablokowałam przejazd, ponieważ droga jest prywatna i znaki na niej ustawione cały czas obowiązują. Wcześniej zwróciłam się też w tej sprawie o pomoc na policję. Jest tam zakaz ruchu w obu kierunkach, którego nikt nie przestrzega. Dowiedziałam się wtedy od mieszkańców, z którymi miałam okazję rozmawiać, że zostali oni wprowadzeni w błąd. Podobno przy zakupie mieszkań obiecano im dojazd drogą do bloków od strony sklepu Kaufland. Moją intencją nie jest utrudnienie im życia i karanie ich mandatami, bo okazało się, że ci ludzie nic nie zawinili. Tak jak wspomniałam, zostali wprowadzeni w błąd, nie dowierzali i byli mocno oburzeni sytuacją. Zresztą tak samo jak ja, kiedy zobaczyłam, że deweloper bez uzgodnienia ze mną wybudował brakujący odcinek drogi, aby skierować ruch z osiedla poprzez moją działkę. Zadzwoniłam niezwłocznie do Zarządu Wspólnoty z prośbą, by uświadomiono mieszkańców o tym, że droga jest własnością prywatną i nie ma możliwości, aby ktoś jeździł nią bez zgody właścicieli. Bardzo współczujemy mieszkańcom osiedla sytuacji, w jakiej się teraz znaleźli, ale nie czujemy się temu winni i uważamy, że to nie po naszej stronie leży odpowiedzialność za zapewnienie im dojazdu do mieszkań. Chcielibyśmy, żeby zrozumieli również nasze położenie, jako właścicieli. Zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy przedstawiani, jako osoby chcące dorobić się na cudzej krzywdzie. Zapewniam, że tak nie jest i jesteśmy skłonni do rozmowy – mówi współwłaścicielka działki
Kobieta dodaje, że informacja o tym, że udzieliła ustnej zgody na przejazd jest co najmniej absurdalna. – Są to pomówienia. Nie mieszkam w Garwolinie i nie miałam pojęcia o tym, że mieszkańcy osiedla, nieświadomi sytuacji, jeżdżą przez naszą działkę – podkreśla.
Zbyt wysokie wymagania, za niska kwota
Jak zaznacza współwłaścicielka działki przy ulicy Kościuszki, na jej terenie została wybudowana droga tylko w celu obsługi sklepu Kaufland, którego właścicielom kilka lat temu udzieliła służebności. W sprawie udzielenia służebności przejazdu dla nowo budowanego osiedla z kobietą kontaktował się także deweloper, jednak jak informuje współwłaścicielka działki, nie doszło do porozumienia. Dlaczego? – Wymagania ze strony dewelopera były zbyt wysokie. Myślę, że żaden zdrowo myślący właściciel nieruchomości nie zgodziłby się na dożywotnią służebność dla tak dużego osiedla, jakie tam powstaje. Docelowo to jednak właściciel drogi ponosi za nią odpowiedzialność. Na nim spoczywa też obowiązek związany z kosztami utrzymania. Dodatkowo deweloper chciał uzyskać, oprócz służebności przejazdu dla budowanego osiedla, prawo do udzielania zgód na ewentualne dalsze służebności przejazdu do innych działek. Według mojej oceny takie uprawnienia może mieć tylko właściciel nieruchomości i tylko on może decydować, komu ma udzielić zgody na przejazd przez własny teren. Działka, na której wybudowana jest droga, ma powierzchnię około 4 tys. m2. Sama istniejąca na niej nawierzchnia asfaltowa jest warta więcej, niż kwota, jaką deweloper proponował za wspomnianą dożywotnią służebność – tłumaczy kobieta.
Współwłaścicielka spornego terenu twierdzi, że najlepszą opcją byłoby przejęcie działki przez miasto Garwolin, tym bardziej, że jest ona przeznaczona w planie miejscowym pod drogę. – Przedmiotowy teren już dawno został na ten cel przez miasto zarezerwowany. To byłoby najlepsze rozwiązanie tym bardziej, że nie jest to droga dla kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu osób, a będzie z niej korzystało w przyszłości min. około 1000 mieszkańców. Dodatkowo mają się tam również znajdować lokale usługowe, więc ruch będzie bardzo duży – argumentuje.
Teren jest monitorowany, a pojazdy zgłaszane są na policję
Czy właściciele terenu w dalszym ciągu planują blokować dojazd do nowo wybudowanych bloków? – Niestety, jako właściciele, zostaliśmy zmuszeni do podjęcia kroków w tej sprawie. Na chwilę obecną teren jest częściowo monitorowany i są robione zdjęcia tablic rejestracyjnych samochodów, które mimo zakazu, wjeżdżają na prywatny teren. Na policję zostaną zgłoszone szczególnie te pojazdy, które nagminnie łamią przepisy oraz mimo obowiązującego zakazu i świadomości nadal wjeżdżają na prywatną działkę. W najbliższej przyszłości planujemy całodobowe objęcie monitoringiem tego terenu. Między innymi ze względu na parkujące tam bezprawnie samochody ciężarowe – informuje współwłaścicielka działki.
Deweloper, z którym rozmawialiśmy, nie chce publicznie komentować sprawy. Zaznacza, że ma pomysł na rozwiązanie problemu, jednak jest jeszcze za wcześnie, aby o nim mówić.
ur, KK
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
deweloper nie chce publicznie komentować "publicznej" sprawy? wyprasza dziennikarzy? bardzo ciekawe
Ochnik Inwest, zapamiętajcie bo to ta firma dorobiła się na ludziach tymi machlojami. Wstyd ze taki ktoś jest z Garwolina!!!!
Ciekawy jestem jak wygląda sytuacja przy blokach z drugiej strony ulicy zamojskiej bo też tam jakoś dziwnie to wygląda. Położyli kawałek kostki a na końcu wysokie krawężniki żeby nie można dalej wjechać a chyba to jest droga publiczna i każdy ma prawo się po niej poruszać. Czy ta kostka to jeszcze teren prywatny a ulica biegnie obok niej?
A ja caly czas nie mogę zrozumieć na jakiej podstawie wydano tam zgodę na budowę ? przecież to nie jest możliwe bez dostępu do drogi publicznej o to powinniście zapytać developera i Urząd Miasta. To wszystko zaczyna brzydko pachnieć ... A jak się narozrabiało to rzeczywiście cieżko teraz zabrać głos
Treść komentarza...
Biznes nieliczy się z ludźmi biznes dyma ludzi to jest kapitalizm na kimś trzeba się dorobić a bogaty na bogatym niezarobi tylko z szaraka morzna coś wycisnąć i go oszukać.
Nosił wilka razy kilka ponieśli i wilka
To trzeba ustanowić drogę konieczną i po problemie .
Jest dostęp do drogi publicznej, tyle że przez inną drogę -Zamoyskiego. Inaczej nie dostałby pozwolenia na budowę.
Współczuję mieszkańcom my na szczęście wycofaliśmy się z zakupu mieszkania na tym osiedlu bo nawet jeśli wyremontują drogę obok to i tak dojazd jest na około i mało komfortowy. Nie chcieliśmy też narażać na nieprzyjemności naszych znajomych, którzy jadąc do nas mogą być narażeni na zapłatę mandatu bo to wygląda na oczywistą oczywistość, że ta droga prywatna jest właściwa. Obawiam się że część ludzi, którzy nie znają sytuacji nawet się nie spodziewa że nie można jeździć wzdłuż Kauflandu i dowiedzą się o tym po zakupie. Dobrze, że są takie artykuły bo może uchroni to niektórych przed taką nieciekawą sytuacją. Oni będą się kłócić a mieszkańcy będą mieli przechlapane. Sprzedajacy powinien o tym informować a tego nie robi , dowiedzieliśmy się zupełnie z innego żródła o sytuacji
Na Cichym Zakątku też ma w nosie mieszkańców. Mili są przed zakupem mieszkania, odbierają telefony , odpisują na wiadomości słowem pełna kulturka a potem już po zakupie to już mają wszystko w ...... ale cóż może ktoś się w końcu za to weźmie, nie można z ludzi robić idiotów w końcu mieszkanie to nie paczka chipsów. Ludzie powinni się domagać żeby było jak obiecali a nie teraz chce jakieś półśrodki wprowadzić.
Ma przez inną drogę ale mi w podobnej sytacji odmówili wydania decyzji o warunkach zabudowy stwierdzili , że droga prowadząca przez pole do drogi publicznej jest zbyt wąska i stwierdzili, że jednak nie mam dostępu do drogi publicznej a podobno droga zamojskiego nie jest drogą publiczną bo jest za wąska to w końcu jak to jest ? Nie wszyscy mogą tyle samo ? Sa duzi i malutcy niestety w naszych urzędach
Nie polecam kupna tu mieszkania ! Woda po parę dni zimna a było parę takich dni ... Woda śmierdzi jest twarda że nie da się wykąpać ... Ściany tak cienkie że czuje się człowiek jakby z sasiadami mieszkał. Garaż...totalna porażka miejsca parkingowe są tak małe (szczególnie te potrójne)Ze ledwo człowiek parkuje ... Brak kamer na tak nowe osiedle ....śmiech na sali ....
No to teraz niech się wypowie notariusz który podczas podpisania aktu notarialnego mówił o drodze docelowej prowadzącej koło Kauflandu oczywiście narzucony z góry od dewelopera cena wygorowana
kto przy zdrowych zmysłach kupuje tam mieszkanie?????? tam ma mieszkać około 1 tyś mieszkańców i jeden wyjazd dla mieszkańców i sklepu, brawo tak trzymać.
Kurczę a To Pan Prezes jeszcze się czuje pokrzywdzony sytuacją. Przedłużał wykonanie tego asfaltu na maxa. Już wiadomo czemu. On kręci tak, że aż zęby bolą i oczywiście mieszkańcom teraz każe jeżdzić dziurawą zamojską a sam jeździ sobie drogą wzdłuż kauflandu to jest tupet! żadne terapie zastępcze tu nie pomogą, przejazd ulicą zamojską był tylko tymczasowy i tak powinno zostać. To co obiecał przy zakupie powinien teraz wykonać naprawdę w polsce można tak jawnie ludzi oszukiwać ? Do tego stopnia ? teraz podobno ma naprawić zamojską ale takie rzeczy to trzeba było mówić zanim ktoś się zdecydował na zakup to ma olbrzymie znaczenie !
Teraz to developer mowi ze On nic nikomu nie obiecywal a za swoich pracownikow to nie odpowiada . Nie mial biedaczek wpływu na to ze wprowadzaja ludzi w błąd. Za notariusza tez powie ze nie odpowiada. Wszyscy wokol oszukiwali a On nie mial o tym pojecia !Tylko ze to byla jawna zmowa ! bo inaczej to nikt by tam mieszkan nie kupil ! Jakby od poczatku mowli prawde to by nie budowal kolejnych blokow bo w pierwszym by mial jeszcze duzo wolnych lokali. Trzeba bylo oszukać. Liczy się kasa .
Przestroga dla innych potencjalnych klientów tego dewelopera. Skoro tak załatwia sprawy to nikt nie powinien już u niego kupować. Mieszkania nie będą mu się sprzedawały, więc może zmieni podejście, i zacznie ludzi traktować poważnie.
Właściciel drogi jeśli nie chce żeby po niej jeździli to powinien tam postawić betonowe zapory i nikt by nie jeździł a nie na policję będzie donosił.
Nic mu niezrobicie jak każdy cwaniaczek ma załatwione papiery że się leczy w psychiatryku i ma pomrocznosc jasna lub inna przypadłość dzięki której nie morze odpowiadać za swoje czyny bo niejest ich świadom.
Ludzie ! jak Was notariusz wprowadził w błąd oraz w sytuacji jak nie ma tam dostępu do drogi publicznej to Wasze akty są do unieważnienia !!! Sprawdzcie to bo pewnie możecie się domagać odszkodowań od notariusza, dewelopera i miasta, które pozwoliło na taką sytuację . Jest Was grupa, tylko wynając prawnika i działać zanim developer się nie ulotni
Redaktorowi należą się słowa podziękowania za odwagę w pisaniu o takich sprawach bo inne lokalne portale nie ruszają tego tematu nie wiem tylko czy ze strachu czy z innych powodów.
Owy inwestor już zaprasza po wykup mieszkań na nowym osiedlu na terenie byłej cory garwolin. Blok przy bloku na małym terenie chce upchac 10 bloków i to mabyc luksusowe osiedle otoczone starymi magazynami i resztkami byłej cory lub teraz fabryki kosmetyków.
Omg On mysli ze jeszcze będzie sprzedawal mieszkania w Garwolinie ?!?! Niech idzie tam gdzie go jeszcze nie znają. Na wszystkim oszczędza, sciany w blokach sa tak cienkie ze wszystko słychać. Balkony sie rozpadają ale grunt ze kasa sie zgadza. Sam niech zamieszka w takim mieszkaniu i zobaczy to moze zrozumie. A teraz jeszcze ten cyrk z drogą! To powinno byc zalatwione zanim zaczal budowe a nie teraz tylu ludziom kłopot zrobił. Teraz to panie prezesie trzeba podkulic ogon i cos zrobic z ta sytuacją nie zrzucac winy na innych bo inaczej to juz pan calkowicie straci dobre imię.
W miejscu starej cory nie będzie budował Ochnik! Tym terenem zajmuje się porządna firma, która nie robi takich akcji.
Czy autor tego teksu mógłby jeszcze poprosić o głos w tej sprawie notariusza Ściocha, który również wprowadzał ludzi w błąd? Kto jak kto, ale notariusz dostał od nas - mieszkańców grube pieniądze za wydanie aktów, a jak widać zrobił nas razem z panem prezesem Cezarym w bambuko... I to nie chodzi o to, że sprawa drogi została przemilczana przy podpisywaniu aktów, nie! Pan notariusz wyraźnie zaznaczał (po moim dopytaniu), że droga prowadząca przez kaufland jest do naszego dożywotniego użytku.
To już jest szyte grubymi nićmi... Absolutnie... Jak notariusz wprowadza w błąd , to jest zawód zaufania publicznego ktoś taki powinień być czysty jak łza. Ja bym go pozwał absolutnie. W takiej sytuacji to już nikomu nie można wierzyć. Nie dość że budynek ma wady techniczne z oszczędnośći to jeszcze brak normalnego dojazdu, jeśli Wam notariusz przy akcie obiecuje taką czy inną drogę to ta droga ma być . Nie dajcie robić z siebie idiotów. Co was obchodzi czy się prezes dogadał z właścicielką. To są ich sprawy jak tam dokładnie było nikt nie wie, będą się teraz przepychać ale to nie Wasza sprawa. Źle to wygląda, że nie chce się wypowiadać pewnie nie ma nic na swoją obronę. Droga powinna być dogadana już dawno i Was to nie powinno obchodzić. Jak się chce zarabiać miliony to trzeba się też liczyć z ludźmi i nie dajcie się zwodzić to są Wasze pieniądze ,
Dlatego trzeba kupować gotowe mieszkania oddane do użytku a nie kota w worku. Niech to będzie nauczką dla zamierzających kupić mieszkanie
Ale lipa. To trzeba jeszcze bardziej nagłośnić zeby pomoc tym i ostrzec innych. Szacun dla odwaznych redaktorow ze nie boja sie pisac o miejscowych ukladach. Toz To juz grube ryby
Zmieniony został plan zagospodarowania przestrzennego strefy gospodarczej, wybudują wam daj boże fabryki, magazyny i dopiero będzie lament, że deweloper nie poinformował was, że otoczenie się zmienia. PzdrK.
Sprawą podobno interesuje się już telewizja interwencja. Wyjdą przy tym wszystkie kumoterstwa a finał będzie w prokuraturze
Na cichym zakątku przez kilka lat ten developer nie może rozwiązać problemu zardzewiałych balustrad wykonanych ze złomu to co dopiero mówić o drodze
Ktore stawiane sa tam idealnie...
A kto im dał pozwolenie na użytkowanie budynku jak drogi nie ma?
Artykuł w jednym portalu to mało aby zmobilizować pokrzywdzonego biznesmena. Kiedyś w Wawie na jednym z osiedli można było zobaczyć mnóstwo balkonów upiekszonych przescieradlami z napisem Developer nas oszukał. Podziałało. TAK więc proponuję mieszkańcom, idźcie tą drogą. ..
Popieram poprzednika w Garwolinie pewnie nikt więcęj się nie odważy o tym napisać to jedna wielka klika. Musicie to nagłośnić dalej . Tutja bezsprzecznie macie rację i musicie walczyć az deweloper ustąpi, musi .
Niestety jest tu wiele pytan bez odpiwiedzi. Totalna zmowa. Myślę, ze Urzednicy troche inaczej romawiaja z takim biznesmenem a inaczej z szarym Kowalskim. Mysleli pewnie ze te przekrety jak większość nie wyplyną. Cale szczęście, ze sa odwazni ludzie ktorzy o tym piszą. Dobrze tez ze interesuja sie tym media ogólnopolskie. Powodzenia .
Ten cwaniak nic sobie z tego nie robi. Właśnie zaczyna budowę kolejnego bloku. Jest teraz w lepszej sytuacji bo ludzie nawet na tym etapie nie pytają o dojazd. Ten wydaje się być b. porządny . Teraz już nawet nie musi oszukiwać . Już widzę te zdziwione miny jak się dowiedzą którędy tak naprawdę muszą jeździć.
Powiem więcej; - miał być monitoring, taka informacja nadal widnieje na stronie tego osiedla, jednak na monitoring zrzuca się wspólnota za swoje pieniądze - miało być zielono jak na wizualizacjach (nadal są widoczne na stronie), a jak jest każdy widzi - na osiedlu kradną (prawdopodobnie pracownicy budowy zatrudniani na czarno) - deweloper bez zgody wspólnoty postanowił zainstalować kamerę kiedy ukradziono mu sprzęt z budowy - teoretycznie nie ma do tego prawa bo kamera znajduje się na elewacji budynku - pracownicy budowy szwendają się po części oddanej już od użytku, a kim są nie wiadomo, część zatrudniona na czarno, wiec w razie czego nikt ich nie znajdzie - prezes firmy jak również jego podwykonawcy i pracownicy korzystają codziennie z drogi o której mowa :) - developer wybrał zarządcę wspólnoty, który gra z nim w jednej drużynie, mydląc oczy co mniej kumatym mieszkańcom osiedla, że działa w ich interesie
Developer stanowczo zbyt pewnie się czuje, ma w nosie wszystkich. Tych co trzeba opłacił więć wydaje mu się, że jest Panem sytuacji. Notariusz, Burmistrz czy Powiatowy inspektor to wszystko znjaomi i koledzy, również Zarządca nieruchomości. Wszyscy grają w jednej drużynie. Mam nadzieję że sprawa pójdzie w Polskę i prokurator sie tym zajmie , oby nie kolega...
Jak tam już możecie jeździć koło kauflanda ?