Reklama

Zamiast wysyłać płatne SMS-y, pomóżmy obudzić Adasia!

Adaś we wrześniu ubiegłego roku, w Wilkowyi, wpadł do oczka wodnego. Ten wypadek całkowicie zmienił życie całej rodziny chłopca, który jest w śpiączce mózgowej i od 7 miesięcy przebywa z mamą w klinice Budzik. Już niebawem chłopiec wróci do domu i będzie potrzebował intensywnej rehabilitacji, sprzętu i konsultacji specjalistów. Nominowana w plebiscycie Polska Times Ewelina Pal prosi, żeby zamiast wysyłania płatnych SMS-ów na jej kandydaturę, wesprzeć dzielnego wojownika. 

Tragiczny wtorek

To był zwykły, wrześniowy dzień. We wtorek 8 września 2020 roku, na działce rekreacyjnej w miejscowości Wilkowyja, 5-letni wówczas Adaś Winek wpadł do oczka wodnego. Gdy został wydobyty z wody nie oddychał. Chłopca bez czynności życiowych najpierw reanimowali rodzice, potem policjanci, a następnie załoga karetki pogotowia. Chłopczyk odzyskał czynności życiowe i został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala dziecięcego. To wydarzenie całkowicie odmieniło życie rodziny małego Adasia. Chłopiec po nieszczęśliwym wypadku trafił nieprzytomny do oddziału intensywnej opieki medycznej. Był to bardzo trudny i dynamiczny czas dla jego najbliższych. Lekarze podejmowali wiele działań ratujących życie i wykonywali różne badania. Dla rodziców oznaczało to mnóstwo trudnych informacji i decyzji, niepewność w nowej sytuacji, wahania pomiędzy zagrożeniem i nadzieją. Kilka tygodni później, po ustabilizowaniu stanu zdrowia, Adaś rozpoczął trudną i żmudną rehabilitację w klinice Budzik, gdzie nieprzerwanie, od 7 miesięcy towarzyszy mu mama Magdalena. Chłopiec jest w śpiączce mózgowej. Zmaga się z encefalopatią niedotlenieniowo-niedokrwienną i niedowładem czterokończynowym spastycznym.

 

Zamiast sms-ów, wpłata dla dzielnego wojownika

Gdy psycholog Ewelina Pal dowiedziała się o nominacji w plebiscycie Polska Times zdecydowała, że pieniądze, które ktoś miałby wydać na płatne SMS-y, zdecydowanie bardziej przydadzą się potrzebującemu dziecku. Społeczniczka, nominowana za zorganizowanie akcji przygotowywania posiłków w ramach wsparcia dla pracowników szpitali walczących z koronawirusem wybrała właśnie Adasia Winka. – Będę wdzięczna jeśli zamiast smsów na moją kandydaturę, wpłacicie nawet najmniejsze kwoty dla małego, dzielnego wojownika – podkreśla.

 

Mrugnięcie odpowiedzią na pytanie

Adaś z mamą Magdaleną wychodzą z Budzika 29 kwietnia. Chłopiec wymaga kompleksowych działań w każdej sferze funkcjonowania. Skutkiem podtopienia i niedotlenienia mózgu jest utrata dotychczasowych sprawności. – Mimo, że przed wypadkiem, Adaś jako dzielny pięciolatek biegał i jeździł na rowerze, mówił i chętnie rozmawiał, bawił się i uczęszczał do przedszkola, obecnie musi nauczyć się tego wszystkiego od nowa. Po wypadku nie może samodzielnie chodzić, zmieniać pozycji, sięgać rękami po przedmioty i wykonywać czynności. Nie mówi z powodu koniecznej dla oddychania tracheostomii i musi porozumiewać się poruszając kciukiem lub mrugając powieką w odpowiedzi na pytania. Nie może samodzielnie jeść i przyjmuje pożywienie przez PEG bezpośrednio do żołądka. Trudno jest mu nawet obserwować otoczenie, bo oczy nie ustawiają się w prawidłowej pozycji, pozwalającej na śledzenie tego, co dzieje się dookoła – mówi mama chłopca.

 

Codzienna, intensywna praca

Aktualnie Adaś przechodzi intensywną fizjoterapię, w czasie której ćwiczy każdą pozycję ciała i najdrobniejsze ruchy. Systematycznie uczestniczy w zajęciach z terapii widzenia, logopedycznych i psychologicznych. Każdy dzień wypełniony jest zajęciami, bo nawet codzienne czynności to forma naturalnej rehabilitacji. Każda aktywność może przyczynić się do poprawy jego funkcjonowania. Spacery, oglądanie bajek, czy rozmowy przez telefon z rodziną to nie tylko odpoczynek i miłe chwile. To impuls do działania i motywacja do pracy, żeby jak najszybciej wrócić do domu i ulubionych zajęć.

Fizjoterapia Adasia zmierza do odbudowy prawidłowego napięcia mięśniowego umożliwiającego kontrolę nad poszczególnymi częściami ciała i wykonywanie świadomych, celowych ruchów. Zaczyna się już od właściwego układania w łóżku i siedzenia na wózku, co nazywa się pozycjonowaniem. Kończy na staniu przy pomocy specjalnych urządzeń, utrzymujących go w pozycji pionowej. Towarzyszy temu wykonywanie wielu ruchów kończyn i zmian pozycji. W związku z tym, że jama ustna i gardło to jeden narząd, który ma dwie funkcje – jedzenie i mówienie, zajęcia logopedyczne są bardzo zróżnicowane. Adaś obecnie trenuje efektywne przełykanie i oddychanie. Jest to dobry i konieczny wstęp do wydobywania dźwięków pozwalających na mówienie. W trakcie rehabilitacji logopedycznej Adasia zwraca się nawet uwagę na połykanie śliny, kichanie, kasłanie, czyli takie czynności, które są powszechnie uznawane za naturalne i odruchowe. Jednak kiedy są one nieprawidłowe świadczą o zaburzeniach oddychania i mowy. Można się wtedy przekonać jak są cenne dla funkcjonowania człowieka i jak prawdziwe jest życzenie „na zdrowie” kiedy ktoś kichnie. To rzeczywiście oznaka zdrowia, czyli prawidłowego działania układu oddechowego i artykulacyjnego.

W trakcie zajęć z terapii widzenia Adaś uczy się wodzić oczami i przeszukiwać pole wzrokowe. Trenuje też uważne postrzeganie, aby nauczyć się jak najlepiej widzieć mimo obniżonej ostrości wzroku. Wykorzystuje do tego proste pomoce jak ilustracje i zabawki, ale również zaawansowane technologicznie jak Cyber-Oko.

 

Alternatywna komunikacja, nauka i ciągła opieka

Obserwacja psychologiczna Adasia zmierza do odkrycia jego potrzeb i upodobań, żeby znaleźć skuteczne sposoby zapewnienia mu poczucia bezpieczeństwa i motywowania do trudnej rehabilitacji. Celem pracy jest też zbudowanie skutecznej, alternatywnej komunikacji przy pomocy drobnych gestów, która jest konieczna do czasu odtworzenia mowy artykułowanej. Możliwość wyrażania swoich potrzeb i dokonywania wyborów, w sytuacji tylu ograniczeń, jest bardzo ważna dla takich pacjentów jak Adaś. Poza tym chłopiec intensywnie pracuje nad funkcjami uwagi i pamięci, a także ćwiczy drobne ruchy ręki i uważne spostrzeganie, konieczne dla ciekawej zabawy i nauki w przyszłości.

Adaś jest w Budziku codziennie otaczany opieką pielęgniarską i lekarską, a jego samopoczucie jest stale monitorowane. Nie zrezygnowano również z kontynuacji nauczania, które jest realizowane przez pedagogów specjalnych, pracujących w klinice. Największym wsparciem dla chłopca jest kochająca i uważna na jego potrzeby mama, przebywająca z nim na stałe i pomagająca w każdych zajęciach. Pani Magdalena przyznaje, że czas pandemii

 

Trudne 7 miesięcy

W domu na Adasia i mamę, którzy po tragicznym wypadku zniknęli z rodzinnego życia z dnia na dzień, czeka tata i rodzeństwo: 16-letni Nikodem, 14-letnia Rozalia i 12-letni Wiktor. To bardzo trudny czas dla całej rodziny. – Nie było mnie 7 miesięcy, czas wracać. Wszystko robimy dla Adasia, ale musimy też zadbać o całą rodzinę. Dużo się nauczyłam. Stąd wraca się i pielęgniarką i rehabilitantką. Teraz potrzeba czasu. Wierzymy w to, że Adaś powoli będzie do nas wracał i powrót do domu, ta atmosfera rodzinna będzie temu sprzyjała. Nie wiemy, ile Adaś pamięta. Będziemy mu wpajać, że jest w domu. Mówi się, że dzieci pamiętają nawet OIOM, ale tego nie będziemy wiedzieli, dopóki sam nam tego nie powie – mówi mama chłopca. Pani Magdalena przyznaje, że trochę obawia się powrotu do zwykłej, codzienności bo ta w Budziku wygląda zupełnie inaczej. – Trafiliśmy tutaj w najgorszym czasie pandemii. Jesteśmy zamknięci w pokojach. Ja przez te 7 miesięcy nie byłam nigdzie, nawet w żadnym sklepie. Nie mam możliwości wyjścia stąd. Kto tego nie doświadczył, to nie wie... Taka zwykła kwarantanna to nic... – wyznaje kobieta.

 

Nie ma przypadków

Gdy Adaś wyjdzie z kliniki, będzie potrzebował dalszej, systematycznej rehabilitacji, także prywatnej. Konieczny będzie także zakup sprzętu rehabilitacyjnego oraz przystosowanie domu. Pani Magdalena już w Budziku zaczęła szukać specjalistów, którzy pomogą Adasiowi, gdy wróci do domu. – Szukałam neurologopedy i przypadkowo trafiłam w internecie na panią Ewelinę Pal – neurologopedę i psychologa w jednej osobie. Tak teraz myślę, że nie ma przypadków – wyznaje wzruszona mama Adasia, która dowiedziała się o apelu pani Eweliny.

 

Adaś jest podopiecznym Fundacji Dzieciom Wspólnota „Zdążyć z pomocą”. Pomóc chłopcu możemy, przekazując 1% podatku i wpłacając darowiznę.

Przekaż 1% podatku na podopiecznego

W formularzu PIT wpisz numer:
KRS 0000037904

W rubryce „Informacje uzupełniające - cel szczegółowy 1%” podaj:
38659 Winek Adam

Dla szybszej weryfikacji i księgowania wpłat nie wpisujemy zdrobnień ani słów odmienionych przez przypadki jak również słów: dla, na, leczenie, rehabilitacja, itp.

Prosimy o zaznaczenie w zeznaniu podatkowym pola „Wyrażam zgodę”.

 

Dokonaj wpłaty na subkonto podopiecznego w Fundacji

Wpłaty prosimy kierować na konto, podając poniższe dane:

Odbiorca:
Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"

Alior Bank S.A., nr rachunku:
42 2490 0005 0000 4600 7549 3994

Tytułem:
38659 Winek Adam darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

 

oprac. ur
Zdj. arch. pryw. rodziny Adasia

Aplikacja egarwolin.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo eGarwolin.pl




Reklama
Wróć do