Powrót Sary

Sara Rarytas po dłuższej nieobecności weszła do nowej siedziby redakcji eBajdolina.

- Witam po przedłużonym urlopie, panie prezesie.

- No, ładnie, pani Saro... – z przekąsem odparł Kris. – Co się z panią działo? Nie dzwoni pani, nie pisze? Co to ma być? Już się martwiłem, że straciliśmy jednego z naszych ludzi.

- Ehhh, panie redaktorze, miałam takie małe zawirowanie w życiu. No i chciałam sprawdzić, czy ktoś za mną zatęskni. Poza tym, nic się tutaj nie działo. Miałam napisać, że komuś ukradli rower albo pomalowali samochód? Nasi politycy zaczęli uważać na to, co robią i trudno ich dostrzec. Albo nic nie robią i dlatego ich nie widzimy? Ciekawe, muszę to sprawdzić…

Sara zamyśliła się na chwilę, ale wyczekujący wzrok Naczelnego kazał jej wrócić do rozmowy.

- Ale na razie mam inny temat: wybory. Już widzę, że zaczynają pojawiać się pierwsi kandydaci. Mankietek, który nie chciał się przyznać, że będzie kandydował na stanowisko prezydenta Bajdolina, teraz został pierwszym i oficjalnym kandydatem. Liczę na to, że w naszym Bajdolinie będzie trochę więcej ładu i składu niż w Polandii. Bo jak nie, to zaraz pojawi się nam kandydat Marian Rolnik, co potrafi doić krowy i w ten sam sposób będzie chciał doić pieniądze w Unii Europejskiej, albo biznesmen Czeszek, co wie, jak zarządza się firmą i z naszego Bajdolina będzie chciał zrobić taką firmę, co zarabia na siebie i na pracowników-mieszkańców. Tradycyjnie pewnie i obecny prezydent Wokulski , zamiast iść na emeryturę, będzie starał się o ponowną erekcję, ups… przepraszam – reelekcję.

- Pani Saro – upomniał ją Naczelny. – Proszę uważać na to, co pani mówi i pisze. A teraz proszę wziąć zwój mały notesik, dyktafon i aparat i szukać tych bardziej i mniej poważnych kandydatów na prezydenta Bajdolina.

(Sara Rarytas) 2010-04-29 18:37:28

  O czym powinna napisać Sara? Masz pomysł, napisz do autorki powieści: sara.rarytas@egarwolin.pl