
Mija rok od momentu, gdy nowy właściciel niezamieszkałej części domu przy ulicy Staszica 22A w Garwolinie zdemontował u siebie okna. Spowodowało to, że część budynku zamieszkała przez Michała Kisiela została wystawiona na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych. W jego opinii powodowało to codzienne narażanie zdrowia i życia domowników. Tuż po ukazaniu się artykułu na ten temat w Twoim Głosie okna zostały wstawione, ale czy to zakończy sprawę?
Artykuł ukazał się w środę, 8 września, w Twoim Głosie Gazecie Powiatu Garwolińskiego.
– We wrześniu minie rok, jak nie ma w domu okien – nie ukrywa rozgoryczenia Michał Kisiel. Jest on właścicielem większej części domu znajdującego się przy ulicy Staszica w Garwolinie. Budynek postawił jego pradziadek, następnie podzielił całą działkę na dwie części, przedzielając również stojący na niej dom. Swoją część pan Michał otrzymał w spadku po rodzicach.
Po wspomnianym podziale granica administracyjna między działkami biegnie prosto, przecinając dom, nie uwzględniając faktycznego rozmieszczenia pomieszczeń. Rodzina pana Michała, oprócz części parteru, korzystała także ze strychu biegnącego nad całym budynkiem. Właściciele drugiej części nie mieli wejścia na strych. Formalnie granica działek biegnie przez pomieszczenie kuchni, łazienki i strychu pana Michała.
Drugą część domu pan Michał próbował odkupić od poprzedniego właściciela, jednak bezskutecznie. W 2019 roku wystąpił do sądu o zasiedzenie pomieszczeń domu, które w całości użytkuje i od początku użytkowała jego rodzina. Sprawa jest w toku. Część budynku należąca do pana Michała sąsiaduje bezpośrednio z budynkiem prywatnej przychodni. W lutym 2020 roku właściciel przychodni Jarosław M. kupił działkę z częścią domu (tą, której nie udało się kupić panu Michałowi). Nowy właściciel nie ma jednak przejazdu na większą część działki, ponieważ dom zajmuje całą jej szerokość.
Zaledwie 12 stopni w łazience
We wrześniu ubiegłego roku nowi sąsiedzi spotkali się przy ogrodzeniu. – Pan J.M. zapytał się, czy nie mógłby wykonać ściany oddzielenia pożarowego w moim budynku, ponieważ budynek jego przychodni nie spełnia norm przeciwpożarowych, a inwestycja w moją ścianę będzie zdecydowanie tańszym rozwiązaniem niż wykonanie takiej ściany w budynku przychodni -budynek przychodni został wybudowany za blisko mojego domu i nie spełnia przepisów przeciwpożarowych w tym zakresie. Ja wtedy zaproponowałem odkupienie od niego części domu – relacjonuje M. Kisiel. Lekarz nie zgodził się na taki układ. To był 12 września 2020 roku. – Od razu po naszej rozmowie, w poniedziałek 14 września, przyjechała ekipa pana J.M. i zdemontowała okna z jego części drewnianego domu – kontynuuje M. Kisiel, pokazując zdjęcia i filmiki z tego zdarzenia.
Podkreśla, że wskutek wyjęcia okien dom został wystawiony na szkodliwe działanie czynników atmosferycznych, które otworami okiennymi wnikają do środka drewnianego budynku. Powodują zawilgocenie, pleśń i gnicie drewna, co z czasem może doprowadzić do katastrofy budowlanej całego budynku, także części zamieszkiwanej przez M. Kisiela. Taka sytuacja powoduje codzienne narażanie zdrowia i życia. Ponadto wyjęcie okien skutkowało obniżeniem temperatury w miesiącach zimowych. Potwierdziła to nawet kontrola Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, odnotowując 12 stopni C w łazience pana Michała, pomimo jej ogrzewania.
Pan Michał interweniował u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego (PINB) i w starostwie. PINB tego samego dnia udał się na miejsce. Potwierdził zdemontowanie drzwi wewnętrznych oraz na okien. – Jednocześnie stwierdził, że nie prowadzono prac budowlanych, bo właściciel miał prawo wyjąć sobie okna. M. nie zdążył wyciąć większych otworów – wspomina M. Kisiel.
J. M. poinformował PINB, że zamierza wymienić stolarkę okienną bez ingerencji w konstrukcję budynku. Do dzisiaj jednak tego nie zrobił. M. Kisiel uważa, że Jarosław M. chciał przekształcić część domu na budynek przechodni, powiększając otwory okienne w celu umożliwienia przechodu na odciętą przeciwną część posesji. – Pan J. M. chciał mieć swobodny przejazd przez dom, a budynek coraz bardziej by niszczał – wnioskuje.
"Nieudolność urzędów"
W październiku podczas kontroli PINB stwierdził, że otwory okienne nadal nie są zabezpieczone przed niszczącym działaniem czynników atmosferycznych. Jak mówi M. Kisiel, po jego po pismach, telefonach i wizytach 27 października 2020 r. PINB nakazał J. M. zabezpieczenie otworów okiennych (np. zabicie ich płytą OSB, wełną mineralną lub innym materiałem budowlanym) przed szkodliwym działaniem wiatru, opadów i niskiej temperatury. Takie nakazy wydawał dwukrotnie -pierwszy z terminem wykonania do 15 listopada, drugi -28 lutego. J. M. jednak nie wykonał nakazu. Tuż przed końcem terminów odwoływał się się do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (MWINB). – To jest sposób działania pana J. M. Coś zrobi, wybuduje samowolę, potem pisze pisma, sąduje się. Wie, że nieudolność naszych urzędów sprawia, że wszystko trwa w czasie – uważa pan Michał.
Ciągłe odwołania
Na początku MWINB uchylił decyzję PINB i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wskazał, że z akt nie wynika jednoznacznie, czy budynek stanowi jedną funkcjonalną i architektoniczną całość. W swoich odwołaniach J. M. sugerował, że jego część budynku jest niezależna od części należącej do M. Kisiela i jest niezamieszkała. Twierdził, że stolarka, którą zdemontował, była stara, w złym stanie technicznym oraz że występowały braki w oszkleniu. Z jednej strony wskazywał, że stan jego obiektu bez okien nie zagraża zdrowiu i życiu oraz nie obniża jego termiki, z drugiej, że „budynek” sąsiedni jest źle zabezpieczony termicznie.
M. Kisiel odpowiedział na te wszystkie stwierdzenia, dowodząc, że są niezgodne ze stanem faktycznym i przedstawiając obszerną dokumentację fotograficzną. Oznaczył, która część należy do niego, a która do lekarza. Materiały przesłał do MWINB.
Argumenty pana Michała podzielił w końcu MWINB. Pisał, że działanie inwestora stwarza zagrożenie bezpieczeństwa ludzi lub mienia i pozostaje w sprzeczności z przepisami. Podtrzymał tym razem decyzję PINB. Wyznaczył nowy termin (30 kwietnia), którego lekarz znów nie dotrzymał. – Przedłuża wszystkie terminy, wiedząc że budynek niszczeje. Gdyby nie postanowienie sądu, to ani nadzór budowlany, ani starostwo nic by nie zrobiły – dodaje pan Michał.
Zakaz remontu
W międzyczasie sąd nakazał J. M. wstrzymanie się z wykonywaniem jakichkolwiek naruszeń domu do czasu zakończenia sprawy o zasiedzenie. Później to zawęził: Jarosław M. nie może budynku rozebrać, wykonać prac remontowo-budowlanych na poddaszu i klatce schodowej oraz prac skutkujących utratą podparcia przez pomieszczenia poddasza. Pomimo wydanego zabezpieczenia sądowego, w grudniu J. M. zgłosił do starostwa zamiar wykonania robót budowlanych, polegających na remoncie domu. – Oczywiście żadnego remontu nie chciał robić. Chciał dalej niszczyć budynek – jest przekonany pan Michał.
Starosta, znając decyzję sądu o wstrzymaniu prac, wniósł sprzeciw, od którego M. się odwołał. W marcu wojewoda podtrzymał sprzeciw starostwa, zakazujący J.M. remontu. Po kolejnej kontroli PINB stwierdził, że J. M. znów nie wykonał swojego obowiązku. W czerwcu nakazał lekarzowi doprowadzenie w zakresie izolacyjności cieplnej ścian do stanu poprzedniego poprzez "montaż otworów okiennych". Nie wyznaczył jednak terminu. Od tej decyzji odwołał się tym razem pan Michał, wskazując m.in. brak podanego terminu. Odwołanie zostało odrzucone, natomiast MWINB zwrócił uwagę PINB, że jeśli kontrola nie potwierdzi wykonania przez M. nałożonego obowiązku, należy wszcząć postępowanie egzekucyjne. Taka kontrola została przeprowadzona w sierpniu tego roku. Wykazała, że J.M. nadal nie zabezpieczył okien. Kolejnym krokiem PINB ma być nałożenie grzywny. Tylko czy to coś zmieni... Będziemy nadal przyglądali się sprawie.
Rosłaniec: – Następnym krokiem będzie przymuszenie do wykonania decyzji
Ostatnią kontrolę PINB przeprowadził w sierpniu tego roku. – Kontrola wykazała, że decyzja nie została jeszcze wykonana -informuje nas Grzegorz Rosłaniec, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Co dalej? – Jeśli pan J.M. nie wykona decyzji, następnym krokiem będzie egzekucja, czyli przymuszenie do wykonania decyzji. Będziemy egzekwować decyzję, aby w okresie jesienno-zimowym okna były zabezpieczone i nie wpływały na komfort użytkowania domu przez pana M.K. – zapowiada. Przymuszenie będzie polegało na nałożeniu grzywny. Jeśli J.M. nie wykona decyzji -to PINB podejmie dalsze kroki w połowie września/na początku października. Na postanowienie o nałożeniu grzywny J. M. może jednak złożyć zażalenie. Jednocześnie G. Rosłaniec wyjaśnia, że zabezpieczenie okien może polegać na zabiciu ich płytą z ociepleniem wełną mineralną lub innym materiałem, żeby ściana miała odpowiednią izolacyjność. To nie może być folia. Nadmienia, że ostatecznym rozwiązaniem będzie wykonanie zastępcze i obarczenie kosztami właściciela.
Przyznaje, że nie dziwi się panu Michałowi. – Niby błaha sprawa -zwykłe wstawienie okien, a już zrobił się stos dokumentów. Gdy wszczynaliśmy postępowanie w tej sprawie wydawało nam się oczywiste, że pan J.M. musi zabezpieczyć te okna. Jednak brak dobrej woli ze strony pana M. doprowadził do tego, że sprawa trwa już rok czasu i nie jest powiedziane, że się szybko zakończy – podsumowuje G. Rosłaniec.
J.M. – Nie chcę uczestniczyć w prasowych bataliach
Skontaktowaliśmy się z Jarosławem M. Mimo naszych próśb, nie chce odnosić się do sprawy i odsyła do PINB. – Nie chcę uczestniczyć w prasowych bataliach. Nie mam nic do powiedzenia. Inspektor powiatowy prowadzi sprawę i zobaczymy, jak się to rozstrzygnie – ucina.
Aktualizacja: Okna zostały wstawione, ale...
Artykuł ukazał się w środę, 8 września, w Twoim Głosie Gazecie Powiatu Garwolińskiego. Twego samego dnia po południu okna zostały wstawione. Michał Kisiel zauważa jednak, że lekarz pozostawia okna szeroko otwarte ponownie wystawiając niezamieszkałą część domu na działanie warunków atmosferycznych i wychładzanie całego budynku. Uważa więc, że J. M. nie wypełnił w całości decyzji PINB odnośnie przywrócenia izolacyjności budynku.
Jarosław Staszczuk
zdj. arch. pryw, ŁS
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie